Książka > "Kobieta i mężczyźni"

Język jest ostry, jadowity - jak pisze w swojej recenzji Marta Cuber, momentami wulgarny, a autorka nadal nie ucieka od kwestii seksu. Jest to wyrazisty, pełen kontrowersyjnych poglądów obraz polskiego społeczeństwa w momencie śmierci Jana Pawła II.

Bohaterami książki są dwie pary zaprzyjaźnionych warszawskich czterdziestolatków. Bezdzietny związek Klary i Jacka, dobrze sytuowanych właścicieli gabinetu akupunktury, zmierza do rozpadu przez pogłębiającą się depresję partnera. Wyjazd Jacka popycha kobietę do nawiązania romansu z pewnym biznesmenem. Wzorowe do tej pory małżeństwo Joanny i Marka, którzy pod wpływem śmierci Papieża planują czwarte dziecko, zostaje wystawione na bardzo ciężką próbę gdy religijny mąż zaczyna twierdzić, że z portretu zaczyna do niego przemawiać właśnie zmarły Jan Paweł II.

Okazuje się, że Marek tak naprawdę nigdy nie przestrzegał zasad małżeńskiej wierności, a Joanna nie potrafi wyobrazić sobie życia bez mężczyzny. Gretkowska pokazuje tu kruchość i niepewność międzyludzkich związków, przeplatając je odniesieniami do katolicyzmu i jego koncepcji małżeństwa. Kościołowi wytyka przede wszystkim hipokryzję, obłudę i konserwatyzm. Rozprawia się też ze sztucznie, nawet na siłę, wykreowanym tworem JP2. Autorka stara się udowodnić, że katolicyzm mógłby istnieć opierając się na wierze w postęp i siłę wiary, a nie jej autorytarność.

Dla każdego, kto spodziewał się po Gretkowskiej kolejnej skandalizującej powieści może być rozczarowany. Książka jest bardzo dojrzała, stonowana, pozbawiona tak charakterystycznej dla tej autorki brutalności i ostrych scen. Lektura zmusza do refleksji, zastanowienia się samą koncepcją związków międzyludzkich. Tak naprawdę ani małżeństwo, ani związek partnerski, ani zasady, które wyznajemy i którymi się kierujemy nie gwarantują niczego pewnego. Powieść jest bardzo współczesna, głęboko osadzona w szarych, polskich realiach i właśnie dlatego warto ją przeczytać.