KSS Kielce jednak ma być zlikwidowany! Ma około 300 tysięcy złotych zaległości wobec różnych osób i instytucji

Wszystko wskazuje na to, że Kieleckie Stowarzyszenie Sportowe Kielce jednak będzie zlikwidowane. Szkolenie młodzieży ma przejąć nowo organizowany klub, który będzie grał w drugiej lidze.

- Rozpoczęliśmy proces likwidacji stowarzyszenia. W tym tygodniu ta sprawa powinna się wyjaśnić - mówił nam Marek Rolak, prezes klubu.

CHCĄ SPŁACIĆ ZADŁUŻENIE

Likwidatorem będzie zarząd klubu. - Chcielibyśmy zaspokoić naszych wierzycieli. Jakie są zobowiązania wobec zawodniczek, sztabu szkoleniowego i różnych instytucji? Około 300 tysięcy złotych - dodał Marek Rolak. Spora część zadłużenia to kilkumiesięczne zaległości w wypłatach dla zawodniczek i trenerów.

Po niedawnym walnym zebraniu KSS istniała jeszcze nadzieja, że drużyna wystartuje w najbliższym sezonie w rozgrywkach drugiej ligi, ale nawet to okazało się niemożliwe.
Likwidacja stowarzyszenia oznaczałaby, że KSS Kielce w zbliżającym się sezonie nie zagrałby w drugiej lidze. Miał występować na tym szczeblu rozgrywek, opierając się na młodych wychowankach tego klubu, bo większość zawodniczek, które w poprzednich rozgrywkach grały w Superlidze, znalazła już nowych pracodawców.

BĘDZIE NOWY KLUB

Jeśli KSS zostanie zlikwidowany, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego miejsce w drugiej lidze (czyli de facto w trzeciej) zajmie nowy klub, w który nie będą zaangażowani działacze KSS. Nowy podmiot przejmie także szkolenie młodzieży, które w KSS należało do najlepszych w Polsce. Do jego władz mają wejść ludzie nie związani z zarządem KSS.

PO 18 LATACH

KSS przestanie istnieć po 18 latach działalności. Powstał w 1995 roku jako Ambit/Piowar, potem nosił nazwę Kolporter, w 2000 roku po raz pierwszy awansował do ekstraklasy, w której w 2003 roku zajął piąte miejsce. W 2004 roku, po rezygnacji Kolportera ze sponsorowania, wycofał się z ekstraklasy, spadając do drugiej linii. W 2009 roku powrócił do Superligi.

Jak na ironię, największe sukcesy klub osiągał w ostatnich trzech latach, kiedy dwa razy zajmował piąte miejsce w PGNiG Superlidze i dwukrotnie grał w europejskim Challenge Cup, raz docierając do ćwierćfinału tych rozgrywek. Olbrzymie zadłużenie to w dużej mierze właśnie efekt udziału w europejskich pucharach.