Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSS znów zrobił sensację. A mógł jeszcze większą!

/PK/
Kieleckie szczypiornistki na wyjeździe urwały punkt Vistalowi Łączpolowi Gdynia.

W rozegranym awansem meczu PGNiG Superligi piłkarek ręcznych Vistal Łączpol Gdynia zremisował z KSS Kielce 28:28 (12:11). Ale kielczanki po meczu w szatni płakały, bynajmniej nie ze szczęścia…

Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 28:28 (12:11)

KSS: Wawrzynkowska, Staś - Piechnik 9, Drabik 6, Paszowska 5, Grabarczyk 4, Skrzyniarz 2, Grzesik 2, Syncerz, Kot.

Vistal: Gapska, Kowalczyk - Kulwińska 7, Krnić 4, Mateescu 4, Duran 3, Sulżycka 2, Królikowska 3, Koniuszaniec 2, Zych 2, Andrzejewska 1, Białek, Petrinja.

Sędziowali: K. Habierski i G. Skrobak (Głogów). Widzów: 200.

Kieleckie szczypiornistki znów zrobiły sensację. Na początku sezonu zremisowały w hali wicemistrza Polski, Zagłębia Lubin, teraz wywiozły punkt z terenu mistrza kraju, Vistalu Łączpolu Gdynia. I podobnie jak po meczu w Lubinie mogą się czuć rozczarowane, bo na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania prowadziły 28:25, a 44 sekundy przed końcem jeszcze 28:26.

- Za to, że nie wygraliśmy, trzeba "podziękować" sędziom. W końcówce dali nam dwie kary za nic i Vistal wyrównał. Po meczu w szatni był płacz, dziewczyny zasłużyły na wygraną - mówił trener KSS, Paweł Tetelewski.

W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, częściej wygrywały gdynianki, ale ich prowadzenie nie przekraczało trzech bramek (25 minuta 11:8), a ich przewaga wynikała głównie z dobrej postawy Małgorzaty Gapskiej.

Drugą połowę lepiej rozpoczęła drużyna trenera Tetelewskiego, która po celnych rzutach Pauliny Piechnik w 36 minucie objęła prowadzenie 17:14. Vistal doprowadził do remisu dopiero w 50 minucie (20:20). Na półtorej minuty przed końcem zespół z Kielc prowadził 28:25, a przy stanie 28:26 dwie nasze zawodniczki (Kamila Skrzyniarz i Joanna Drabik) w ciągu kilku sekund otrzymały kary. Najpierw strata w ataku, potem nieskuteczny rzut Marzeny Paszowskiej dały zespołowi z Gdyni dwie łatwe bramki. Nasze zawodniczki miały jeszcze szansę na rozegranie ostatniej akcji, ale gdynianki klinczowały, a piłka po rzucie wolnym po czasie gry trafił w blok.

Kolejny mecz kielczanki rozegrają już w czwartek, podejmując w hali przy ulicy Krakowskiej Olimpię-Beskid Nowy Sącz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie