Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO 1929 Ostrowiec zremisował z Popradem Muszyna (WIDEO)

Rafał SOBOŃ
	Wciąż bez zwycięstwa pozostają piłkarze KSZO 1929 na własnym stadionie. Rafał Lasocki niefortunnie manifestując radość po strzeleniu gola bliski był doznania poważniejszego urazu.
Wciąż bez zwycięstwa pozostają piłkarze KSZO 1929 na własnym stadionie. Rafał Lasocki niefortunnie manifestując radość po strzeleniu gola bliski był doznania poważniejszego urazu.
KSZO 1929 Ostrowiec zremisował z Popradem Muszyna w meczu 13. kolejki III. ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Łukasz Biernacki, II trener Popradu Muszyna:

Łukasz Biernacki, II trener Popradu Muszyna:

- Ciężki teren i ciężki mecz. Obie drużyny znajdują się w strefie spadkowej i każdy walczy jak może. Zarówno my, jak i KSZO mieliśmy parę sytuacji, dlatego remis uważam za sprawiedliwy, choć w końcówce było gorąco. Trzeba szukać kolejnych punktów w następnych meczach.

KSZO 1929 Ostrowiec - Poprad Muszyna. Relacja live - Zobacz zapis

KSZO 1929 Ostrowiec - Poprad Muszyna 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Rafał Lasocki 73 min. - 1:1 - Bartłomiej Damasiewicz 90.

KSZO 1929: Duda 5 - Dylewski 4, Lasocki 5, Gruszka 4, Kijanka 5 - Żak 4 (63. Czerwiński 1), Sulima 6, Mąka 3 (46. Sudy 2), Gehman 5 (80. Gardynik - nie klas.) - Dziadowicz 6, Kosowski 3.

Poprad: D. Bomba - Szczepanik, Merklinger, Dąbek, Grzyb - Kołodziej (80. Sajdak), Damasiewicz, T. Bomba, Saratowicz - Biernacki (61. Zachariasz), Tokarz.

Kartki: żółte: Kosowski, Żak, Gardynik (KSZO) - Merklinger (Poprad). Czerwona: Merklinger (90. za dwie żółte). Sędziował: Jacek Kubicki (Kielce). Widzów: 200.

Podbudowani zwycięstwem z poprzedniej kolejki nad Porońcem, gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku. Szczególnie aktywny z przodu był Kamil Dziadowicz, jednak w akcjach KSZO brakowało wykończenia i ani on, ani koledzy z zespołu nie zagrozili poważniej bramce Popradu. Goście z kolei sprawiali wrażenie zadowolonych z remisu i do znudzenia rozgrywali piłkę w tyłach na całej szerokości boiska z wykorzystaniem bramkarza, zagrożenia pod bramką było jednak jak na lekarstwo. Pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem, a najgroźniejszą akcją w tej części gry okazała się ta z 28 minuty, gdy po uderzeniu z woleja Piotra Saratowicza, piłkę na słupek sparował Cezary Duda.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, kibice doczekali się jednak na bramki. W 73 minucie KSZO wykorzystał swój największy atut - stały fragment gry. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Konrad Kijanka, piłkę sprytnie głową uderzył Arkadiusz Czerwiński i choć Daniel Bomba zdołał sparować piłkę, ta spadła na głowę Rafała Lasockiego, który słynie z gry głową i doskonale odnalazł się w sytuacji podbramkowej. Jak się jednak okazało, cieszyć się też trzeba umieć. Uradowany trener pobiegł do stojącej przy linii autowej żony, jednak chcąc zakończyć ceremoniał efektownym ślizgiem na kolanach, coś poszło nie tak i pozostali zawodnicy zamiast gratulować bramki, podbiegli zaniepokojeni stanem nogi trenera. Ten jednak zacisnął zęby i po krótkiej chwili utykając powrócił do gry. To nie był jednak koniec nonszalancji ze strony gospodarzy. Prowadząc 1:0 co prawda wciąż atakowali, jednak w 90 minucie meczu popełnili błąd w obronie, który z zimną krwią wykorzystał Bartłomiej Domasiewicz. Emocje trwały jednak jeszcze pięć minut. W tym czasie dwukrotnie gospodarze po stałych fragmentach gry mogli sięgnąć po trzy punkty, tym bardziej, że w pierwszej minucie doliczonego czasu gry za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Mariusz Merklinger.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie