[galeria_glowna]
KSZO Odlewnia Ostrowiec - MOSM Hit Bytom 26:29 (14:13)
KSZO: Szewczyk, Drabik - Bożek, Zdziech 4, Dziura, Cukierski 3, Kieloch 6, Kubisztal, Sitkowski 3, Sikorski, Rurarz 7, Radowiecki 3.
Od początku spotkanie pomiędzy dwoma sąsiadami z tabeli było zacięte, a zespoły zdobywały punkt za punkt. Taki stan rzeczy utrzymywał się do wyniku po 9, po czym trzypunktową przewagę zyskali gospodarze 11:9, a następnie 13:10, jednak na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 14:13 dla KSZO. Po zmianie stron ponownie długo trwała walka punkt za punkt, a kluczowa okazała się sytuacja z 46 minuty. Wówczas w przeciągu kilkunastu sekund wykluczeni zostali kolejno Kamil Kieloch i Artur Rurarz, a bytomianie dodatkowo celnie egzekwowali rzut karny. Przy stanie 24:26 ostrowczanie po raz kolejny zmarnowali rzut karny - w sumie z czterech wykorzystali tylko jeden. Bytomianie, którzy od początku spotkania nie przebierali w środkach by tylko powstrzymać gospodarzy, w końcówce również skutecznie wyprowadzali rywali z równowagi. Na minutę i pięć sekund przed końcową syreną zaowocowało to wykluczeniem Artura Rurarza, który nie mógł uwierzyć, że kolejny faul gości pozostał bez reakcji ze strony pary sędziów. - Pierwszą karę bytomianie otrzymali bodajże w 40 minucie. Ja sam sądziłem, że wywalczyłem co najmniej kilka rzutów karnych więcej. Ciężko jest cokolwiek ugrać, gdy sędziowie pozwalają grać tylko jednej drużynie. Nasze rzuty praktycznie za każdym razem były rzutami "na faulu", jednak sędziowie tych fauli nie widzieli i stąd też w tych ostatnich minutach takie moje zachowanie - mówił po spotkaniu rozżalony Artur Rurarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?