Naszym siatkarkom nadal bardzo potrzebne są punkty, bo nadal są niebezpiecznie blisko dolnej strefy tabeli „zagrożonej barażami”. W Łodzi przydałoby się więc wywalczyć choćby jeden punkt, a najlepiej wiecej...
W ubiegłą niedzielę w hali przy Świętokrzyskiej, ostrowieccy kibice oglądali kolejny dreszczowiec, zafundowany przez nasze siatkarki. W meczu z Atom Trefl Sopot podopieczne trenera Dariusza Parkitnego znowu rozegrały pięć setów, a zanim skutecznym blokiem rozstrzygnęły piątego seta na swoja korzyść, zaprezentowały zadziwiającą huśtawkę formy i obroniły piłkę meczową w czwartym secie. Tak naprawde to tylko w drugim secie, w którym wręcz znokautowały rywalki, gra gospodyń mogła sie podobać. W trzecim, mimo ambitnej końcowki (KSZO obronił trzy setbole), górą był zespół z Sopotu.
Najbardziej jednak emocjonujący był czwarty set niedzielnego meczu. Ostrowczanki prowadziły już 22:16, ale seria błędów i skuteczne ataki rywalek sprawiły że „zrobiło się” 23:23, a za chwile 23:24. Piłkę meczową gospodynie zdołały jednak obronić i wygrać 26:24. W tie breaku od początku prowadziły ostrowczanki (6:1), jednak rywalki różnice zniwelowały (10:9). Na szczęście w końcówce spotkania zespół z Sopotu popełnił kilka błędów i gospodynie mogły cieszyć się ze zwycięstwa.
- To był bardzo nerwowy mecz, dobrze że się skończył szczęśliwie dla nas - powiedziała po meczu Ewelina Polak. - Mamy jeszcze kilka meczów i chcemy w nich zdobyć punkty, bo uchronić sie przed barażami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?