MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KSZO Ostrowiec - Warta Poznań 2:1(zdjęcia, video)

Mirosław ROLAK, [email protected]
R. Soboń
Piłkarze KSZO Ostrowiec rozegrali bardzo dobry mecz i zasłużenie pokonali poznańską Wartę, rewanżując się za porażkę w rundzie jesiennej

Mówią trenerzy

Mówią trenerzy

Czesław Jakołcewicz, KSZO: - Przez pierwszych dziesięć minut zagraliśmy źle i w tym okresie Warta przeprowadziła szkoleniową kontrę, którą przyjemnie było oglądać. Moi zawodnicy nie poddali się jednak i grali do końca. Cieszę się, że odbudował się Adam Cieśliński i liczę, że teraz będzie trafiał w każdym meczu.

Marek Czerniawski, Warta: - Gospodarze bardziej chcieli wygrać, grali z większym zaangażowaniem. Mieliśmy w drugiej połowie okazje, które powinniśmy wykorzystać. Nie musieliśmy tego meczu przegrać, bo choć KSZO był nieco lepszy, to nie zawsze wygrywa ten, kto gra lepiej.

"Co się źle zaczyna to się dobrze kończy…" mogli sobie po sobotnim meczu powiedzieć ostrowieccy kibice. Mimo fatalnego początku spotkania KSZO z Wartą Poznań, ostrowieccy piłkarze pokazali charakter i umiejętności i w ostatniej minucie meczu rozstrzygnęli go na swoją korzyść.

NIE TAKI POCZĄTEK

"Nie tak miał wyglądać początek meczu z Wartą" - mówili zgodnie wszyscy ostrowieccy piłkarze. Bo rzeczywiście zamiast zakładanej agresywnej gry, było za dużo nonszalancji. Bezwzględnie wykorzystali to goście, w 8 minucie przeprowadzając składną, zdaniem trenera KSZO, Czesława Jakołcewicza, wręcz "szkolną", kontrę, zakończoną celnym strzałem Tomasz Bekasa.

Ten niefortunny początek spotkania wpłynął mobilizująco na gospodarzy, którzy od tego momentu zaprezentowali się z jak najlepszej strony. W tej części gry goście oddali jeszcze tylko trzy i to niegroźne strzały na bramkę Michała Wróbla. Za to na bramkę poznaniaków sunął atak z atakiem. Kilka razy strzelał z dystansu Mikołaj Skórnicki, wiele razy wrzucał ze skrzydła Jakub Cieciura (w 28 minucie, po jednym z takich podań - z rzutu wolnego, i główce Skórnickiego gości uratował słupek), ale piłka nie chciała wpaść do poznańskiej bramki. Dopiero w 36 minucie, po efektownej kontrze, Krystian Kanarski uciekł lewą stroną, kapitalnie zagrał na pole karne, gdzie zupełnie sam Adam Cieśliński, który wcześniej "urwał się" obrońcom, uprzedził bramkarza i skierował piłkę do siatki.

Powiedzieli po meczu:

Powiedzieli po meczu:

Adam Cieśliński, KSZO: - Cieszę się z tej ładnej bramki, dającej nam zwycięstwo. Zdobyłem kiedyś podobną, grając w KP Toruń. Dostałem żółtą kartkę za zdjęcie koszulki, ale nie za bardzo się nią przejmuję, bo miałem powody do radości.

Adrian Frańczak, KSZO: - Ten mecz jest dla mnie szczególny, bo schodząc z boiska, Krystian Kanarski przekazał mi opaskę kapitana. To dla mnie spełnienie marzeń. Tym bardziej że zadebiutowałem jako kapitan w takim meczu, w którym zagraliśmy nieźle i zdobyliśmy trzy punkty.

Piotr Reiss, Warta: - Zagraliśmy źle piłkarsko, a gospodarze grali agresywnie i bardzo chcieli wygrać. Nigdy na żadnym stadionie nie usłyszałem tylu nieprzyjemnych słów pod swoim adresem. To smutne, że macie tak szowinistycznych kibiców.

Jakub Cieciura, KSZO: - Na początku głupio straciliśmy bramkę, ale potem zdołaliśmy się "ogarnąć", uporządkować grę i to my przeważaliśmy. Bramka Adama, dająca nam zwycięstwo, to "stadiony świata". Musimy jednak popracować nad skutecznością, bo mamy sytuacje, a nie potrafimy ich wykorzystywać.

Krystian Kanarski, KSZO: - Pierwsze minuty w naszym wykonaniu nie były takie, jak zakładaliśmy, bo od początku mieliśmy grać agresywnie, "siąść" na Wartę. Na szczęście po stracie bramki obudziła się cała drużyna. Mimo zawirowań w klubie, udowodniliśmy kibicom, sobie i wszystkim ludziom w Ostrowcu, że warto inwestować w futbol.

TELEWIZYJNA BRAMKA

Tuż po przerwie znowu gorąco było pod bramką Wróbla, kiedy po kontrze w dobrej sytuacji nalazł się Magdziarz, ale na szczęście strzelił niecelnie. Dwie minuty później mocno dośrodkował z rzutu wolnego Adrian Frańczak, ale żaden z zawodników KSZO nie zdołał dojść do podania. Gospodarze w tym okresie prezentowali się zdecydowanie lepiej niż broniąca już chyba remisu Warta. Niestety mimo wielu ataków nie udawało się stworzyć zagrożenia pod bramką gości, a strzały z dystansu padały łupem bramkarza lub mijały bramkę. W 66 minucie znowu groźnie skontrowali poznaniacy. Trzech graczy Warty znalazło się przed bramką Wróbla, ale na szczęście nie zdołali oddać celnego strzału. Im bliżej końca meczu, tym ataki KSZO były coraz groźniejsze i raz po raz było gorąco pod bramką Warty. W 82 minucie Strugarek bardzo niebezpiecznie sfaulował Skórnickiego, który musiał opuścić boisko. Determinacja i konsekwencja gospodarzy zostały nagrodzone, czy też jak powiedział po meczu trener Jakołcewicz - "Bozia wynagrodziła" i w 90 minucie padła zwycięska dla KSZO bramka. Z prawej strony mocno dośrodkował Frańczak, w sobie tylko znany sposób wychodzącą za końcową linie piłkę zdołał skierować na przedpole Marcin Folc, a tam stojąc tyłem do bramki Cieśliński, kapitalną przewrotką zapewnił gospodarzom zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie