Kto dyrektorem szpitala w Busku? Jest czterech kandydatów. Padają bardzo ostre słowa

Z powodu pandemii COVID-19 buski szpital powiatowy, oficjalna nazwa: Zakład Opieki Zdrowotnej, nie doświadczał zmiany dyrektora od siedmiu lat. Wiemy, że o to o stanowisko ubiegają się Andrzej Lasak, Grzegorz Lasak (zbieżność nazwisk obu panów całkowicie przypadkowa), Mariusz Sobowski oraz jeszcze jeden kandydat, którego nazwisko, jak na razie, nie jest znane.

Andrzej Lasak ma 52 lata. Były członek rady i zarządu powiatu, kandydat na senatora w 2019 roku. Członek Polskiego Stronnictwa Ludowego. W buskim starostwie jest naczelnikiem wydziału rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska. Prywatnie posiada dobrze prosperujące gospodarstwo rolne. Przez dwie kadencje zasiadał w radzie społecznej buskiego szpitala. Jaki jest jego pomysł na lecznicę?

- Przede wszystkim właściwe zarządzanie. Mamy obecnie daleko idące zaniedbania, co pokazują wyniki. Miesięcznie brakuje około 800 tysięcy złotych. Przyczyną są na pewno błędy w kontraktowaniu świadczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia. Długofalowo należy profilować działalność leczniczą, dzięki czemu można szpital prowadzić z nadwyżką ekonomiczną. Obecny dyrektor tego nie robi. Ja mogę to zrobić lepiej - mówi Andrzej Lasak.

Uważa ponadto, że osobowość obecnego dyrektora przysparza placówce problemów.

- Grzegorz Lasak jest w wyraźnej kontrze do Rady Powiatu, krytykuje też władze na poziomie kraju. Czyni to publicznie, również na Facebooku. Na pewno nie sprzyja to współpracy. Powiem wprost, czasami wygląda to po prostu na daleko idące chamstwo z jego strony. Często jest przez to traktowany niezbyt poważnie - podsumowuje Andrzej Lasak.

Jego kontrkandydat, Grzegorz Lasak ma 47 lat. To obecny dyrektor lecznicy, radny Solca-Zdroju. Z buskim "ZOZ-em" związany od ponad 10 lat. Ma duże doświadczenie. Zasłynął z energicznych działań podczas pandemii koronawirusa. Kierowany przez niego szpital przechodził wtedy szereg zmian i daleko idących modernizacji, które Grzegorz Lasak potrafił przeprowadzić w błyskawicznym tempie.

- Następna kadencja będzie bardzo trudna. Służba zdrowia w Polsce wymaga pilnego programu naprawczego na poziomie ministerstwa i województw. Nie mamy więc czasu na eksperymenty. Musimy wdrażać to, co zaproponuje nowy rząd, albo radzić sobie sami, jak do tej pory. Jeśli chodzi o zadłużenie, to nie jest to problem tylko nasz, podobnie jest w całym kraju. Bardziej chodzi o to, jak ten nasz dług utrzymać w ryzach. Oszczędzać nie za bardzo jest na czym, bo to natychmiast odbija się na zdrowiu ludzkim. Ponadto mamy niewydolną służbę zdrowia pierwszego kontaktu, przez co szpital często przejmuje rolę gminnych przychodni. Mam już spore doświadczenie. Mogę przeprowadzić placówkę przez te trudności - tłumaczy Grzegorz Lasak.

Jak komentuje opinie na temat swoich relacji z Radą Powiatu i tego, że czasami, być może zbyt otwarcie prezentuje swoje poglądy?

- Jeśli spotykam się z racjonalną krytyką, nigdy nie odpowiadam w sposób dosadny i gwałtowny. Lecz jeśli krytyka niektórych radnych jest po prostu niegrzeczna, to ja muszę się bronić. Nie pozwolę też na wprowadzanie polityki do szpitala. Kilka lat temu wystąpiłem z Polskiego Stronnictwa Ludowego, właśnie po to, by ktoś nie zarzucił mi, że uprawiam tam polityczne przepychanki - mówi Grzegorz Lasak.

Trzeci kandydat, Mariusz Sobowski jest lekarzem i zastępcą dyrektora Grzegorza Lasaka do spraw lecznictwa w Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Busku-Zdroju. Jak na razie nie zdecydował się na podzielenie się swoją wizją funkcjonowania szpitala w następnej kadencji.

W piątek, 24 listopada, starostwo powiatowe w Busku-Zdroju poinformowało, że w konkursie startuje jeszcze, jeden, czwarty kandydat. Jak na razie jego nazwisko nie jest znane.

- (...) w postępowaniu konkursowym aplikuje czterech a nie trzech kandydatów, jak to sugeruje Państwa publikacja, przy czym na obecnym etapie dane osobowe kandydatów nie mogą być udostępnione - napisał w liście do redakcji starosta buski Jerzy Kolarz.