Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ktoś wyłączył bezpieczniki": Vive Targi Kielce - Barcelona Borges 19:25 (video, zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected]
Ł. Zarzycki
W sobotę po raz drugi zawodnicy Vive Targi Kielce ulegli piłkarzom ręcznym Barcelona Borges. W Hali Legionów w Kielcach w towarzyskim meczu przegrali 19:25 (12:11)

[galeria_glowna]
Tak relacjonowaliśmy mecz Vive Targi Kielce - Barcelona Borges "na żywo"

Vive Targi Kielce - FC Barcelona Borges 19:25 (12:11)

Vive Targi Kielce: Cleverly (7 obron), Kotliński (7) - Jachlewski, Nat, Krieger 2, Adamuszek, Knudsen 2, Gliński, Stojković 5 (1), Grabarczyk, Żółtak 1, Jurasik 2, Zaremba 1, Bult 1, Kuchczyński, Dżomba 5 (5).

Barcelona Borges: Sjoestrand (5), Sarić (11) - Tomas 2, Rocas 2, Saubich 1, Igropulo, Nagy 1, Sarmiento 2, Oneto, Sorhaindo 3, Jernemyr, Entrerrios 2, Rutenka 4 (2), Molina 1, Garcia 3, Ugalde 4.

Karne. Vive Targi Kielce: 7/6 (rzut Stojkovicia obronił Sjoestrand). Barcelona Borges: 2/2. Kary. Vive Targi Kielce: 6 minut (Zaremba, Grabarczyk, Adamuszek po 2). Barcelona Borges: 8 minut (Rutenka, Entrerrios, Igropulo, Sorhaindo po 2).

Sędziowali: L. i A. Sołodkowie (Warszawa). Widzów: 3800.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 4:2, 4:3, 6:3, 6:5, 7:5, 7:6, 8:6, 8:8, 9:8, 9:10, 10:10, 10:11, 12:11; 13:11, 13:12, 14:12, 14:13, 16:13, 16:14, 17:14, 17:15, 18:18, 18:25, 19:25.

17 minut bez bramki (42-59), 21 minut bez bramki z gry (38-59), 24 minuty bez bramki z ataku pozycyjnego (35-59). Taką indolencję rzutową, która przydarzyła się mistrzom Polski, wykorzysta każdy przeciwnik, a co dopiero tak doświadczony, jak finalista poprzedniej Ligi Mistrzów, FC Barcelona Borges.
Do mniej więcej 45 minuty gra Vive Targi Kielce w drugim sparingowym meczu z "Dumą Katalonii" wyglądała dobrze, dużo lepiej, niż w przegranym 26:29 piątkowym meczu. W 42 minucie po karnym wykorzystanym przez Mirzę Dżombę "żółto-biało-niebiescy" prowadzili 18:15.

15 MINUT ROZLEGŁEGO ZAWAŁU

Ale co dobrego powiedziało się o grze kielczan w tych trzech kwadransach, trzeba było odszczekać w końcówce meczu. Naszym zawodnikom nie wychodziło wtedy dosłownie nic, podejmowali złe decyzje rzucając z trudnych pozycji, a jeśli nawet udało się składnie rozegrać akcję i doprowadzić do dobrej sytuacji, to i tak piłkę odbijał bramkarz Barcelony Daniel Sarić, wybrany potem MVP meczu ze strony gości. - Jakby nam ktoś wyłączył bezpieczniki, wszystko siadło - mówił potem rozgrywający Vive Targi Kielce, Mariusz Jurasik. Bo problem był nie tylko w rzutach, ale i w rozegraniu piłki - w ostatnich 20 minutach mistrzowie Polski mieli aż 9 strat, sam Henrik Knudsen "posiał" w tym czasie piłkę trzy razy, w całym meczu aż 12 akcji "Heńka" zakończyło się fiaskiem. Zmiana Duńczyka na Rafała Glińskiego nic nie dała, a drugi środkowy rozgrywający, Tomasz Rosiński, siedział na ławce, bo w pierwszym meczu lekko nadwerężył sobie kolano.

Kto jak kto, ale tak klasowa drużyna jak Barcelona musiała wykorzystać ten rozległy zawał w grze kielczan - mimo dobrej gry naszego zespołu w obronie i kilku przytomnych interwencji bramkarza Kazimierza Kotlińskiego, "Blaugrana" zdobyła ... 10 bramek z rzędu. Dla gospodarzy zdążył trafić jeszcze tylko Mark Bult, ale to już było w ostatnich sekundach.

OBRONA I BRAMKA NA DUŻY PLUS

Tym razem trener Bogdan Wenta nie eksperymentował z obroną, od pierwszych minut gospodarze grali klasycznym 6-0. - W tym wariancie czujemy się najlepiej, 3-2-1, którego próbujemy, nie zawsze zdaje egzamin - przyznał Daniel Żółtak. On i Piotr Grabarczyk (wybrany na najlepszego gracza zespołu z Kielc w tym spotkaniu), wspierani po bokach przez Mateusza Zarembę i Kamila Kriegera, a w bramce przez dobrze interweniujących Marcusa Cleverly'ego w pierwszej i Kotlińskiego w drugiej połowie, całkiem dobrze radzili sobie z dysponującą dużą siłą ognia drugą linią Barcelony. A trener gości Xavier Pascual tym razem próbował innych ustawień defensywy - jego ekipa grała w wariancie 3-2-1, a potem 4-2.

ŁADNIE ŻARŁO, ALE ZDECHŁO

Przez niemal całą pierwszą połowę kielczanie prowadzili, zdobywając bramki z drugiej linii i z koła. Słabo spisywali się za to bez wyjątku kieleccy skrzydłowi, którzy wprawdzie dostawali mało piłek, ale jeśli już do tego doszło, przestrzeliwali. Efekt - ani jedna bramka ze skrzydła, Dżomba trafiał, ale tylko z karnych. Do grona słabowitych w tym spotkaniu trzeba też dołożyć lewego rozgrywającego Michała Adamuszka pozyskanego z MMTS Kwidzyn, który w obu meczach z "Barcą" kompletnie się spalił.

Po przerwie "ładnie żarło" jeszcze przez kilka minut, w 38 minucie (kontra Mateusza Zaremby, 16:13) kielczanie po raz pierwszy cieszyli się z trzybramkowego prowadzenia. A potem wszystko "zdechło"...

ZA TYDZIEŃ ZNÓW DO NIEMIEC

Kolejny sprawdzian naszego zespołu w przyszły weekend w niemieckim Chemnitz. Vive Targi Kielce zagra w turnieju Handball Champions Cup 2010. W grupie zmierzy się z Drott Halmstadt (Szwecja) i SC Magdeburg (Niemcy), w drugiej grupie grają KIF Kolding (Dania), Zarija Astrachań (Rosja) i Fuesche Berlin (Niemcy). To druga w ciągu dwóch tygodni wyprawa kielczan do Niemiec - tydzień temu zajęli drugie miejsce w turnieju Heide Cup rozgrywanym w okolicach Hamburga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie