MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś zabił biznesmena

Adam LIGIECKI

Zwłoki niespełna 50-letniego mężczyzny, znanego w lokalnym środowisku biznesmena, właściciela kantoru, znaleziono wczoraj około godziny 8 na buskiej ulicy Korczaka. Najprawdopodobniej został zastrzelony nocą, kilkadziesiąt metrów od swego domu. W Busku huczy od plotek i domysłów.

Ciało jako pierwsze zauważyło dziecko idące do pobliskiej szkoły pod opieką dziadka. Z początku wydawało im się, że to nietrzeźwy jegomość, odsypiający zarwaną noc. Dopiero kiedy podeszli bliżej i okazało się, że mężczyzna nie daje znaków życia, zaalarmowano policję.

Daleko od domu

Zwłoki znajdowały się kilkadziesiąt metrów od domu, za ogrodzeniem, w niewielkim ogrodzie. Mężczyzna leżał na trawie, twarzą do ziemi, z rozłożonymi rękami. Ubrany był na sportowo. Dopiero gdy odwrócono go na plecy, okazało się, że czymś ciężkim zmasakrowano mu twarz. Z nie potwierdzonych przez policję informacji wynika, że mężczyzna otrzymał dwa strzały w klatkę piersiową. Zginął nocą. Kilka godzin później znaleziono jego ciało.

Czy było to zabójstwo? Policja nie udziela na ten temat żadnych informacji. Jeżeli tak, to dlaczego właśnie tam - w ustronnym miejscu, w znacznej odległości od domu? Kto mógł zwabić tam biznesmena? Jedna z powtarzanych z ust do ust pogłosek mówi, że został zaatakowany na podwórzu, w pobliżu garażu. Dlaczego więc zwłoki znaleziono dalej, za ogrodzeniem? Czyżby próbował uciekać przed oprawcami?

Jeśli wierzyć plotkom, właściciel kantoru miał podobno w środę pojechać do Kielc, po większą "kasę". W domu już się podobno nie pojawił. Prawdopodobnie nie widział go też w Busku nikt ze znajomych.

Porachunki w branży?

- Mieszkam na tej samej ulicy, niedaleko. Był spokojnym człowiekiem, właściwie niczym się nie wyróżniał. Dobrze żył z sąsiadami. Czy miał wrogów? Nie wiem, nie sądzę - mówił mężczyzna w średnim wieku, którego spotkaliśmy wczoraj w pobliżu miejsca tragedii. - Teraz jest tak, że jeżeli się cokolwiek robi, człowiek może się narazić. Nie od razu trzeba mieć wrogów. Po prostu "kija" znajdzie się na każdego - dodawał inny.

Zmarły biznesmen na pewno należał do ludzi majętnych. Był właścicielem dobrze prosperującego kantoru w centrum miasta, prowadził też inne interesy. O zamożności niech świadczy choćby dom w eleganckiej dzielnicy, na pierwszy rzut oka przypominający twierdzę, z "basztami" na frontonie. Czy pieniądze mogły leżeć u źródeł tragedii? A może to porachunki w "branży"? Mówi się również o wątkach osobistych. Niedawno biznesmen rozstał się podobno z żoną, by następnie związać się z inną kobietą.

Różne warianty

Co działo się naprawdę w nocy z środy na czwartek na ulicy Korczaka w Busku Zdroju, tego jeszcze nie wie nikt. Policjanci prowadzą śledztwo. Na razie wykluczyli, by mężczyzna mógł popełnić samobójstwo.

- Przesłuchujemy świadków, badamy każdy szczegół związany ze zdarzeniem. Bierzemy pod uwagę różne warianty, ale więcej będzie można powiedzieć dopiero wtedy, gdy będziemy dysponować wynikami sekcji zwłok - informował wczoraj wieczorem komisarz Artur Bielecki, rzecznik prasowy buskiej policji.

Tytuł

Także przed własnym domem zginął 23 września mieszkaniec kieleckiego osiedla Kochanowskiego. Było około godziny 20.30, gdy 56-letni prywatny przedsiębiorca, prowadzący ponoć warsztat kamieniarski, podjechał przed swój blok. Zabójca czekał w ciemnościach przy tarasie na parterze kamienicy. Strzelił cztery lub pięć razy. Niewykluczone, że z rewolweru. Celował w głowę. Potem uciekł. Jeden ze świadków twierdził, że w czasie gdy po przyjeździe karetki wszyscy zajmowali się rannym, widział zakapturzonego człowieka, oddalającego się z miejsca zdarzenia. Policjanci mówili o tej sprawie "egzekucja". Przyznawali też, że odnalezienie zabójcy może się okazać niemożliwe bez gruntownego zapoznania się z interesami prowadzonymi przez 56-latka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie