Kuba Galiński z Kielc nagrodzony Fryderykiem
Wielkie święto branży muzycznej, ceremonia wręczenia "Fryderyków" odbyła się w miniony piątek w Szczecinie. To nagrody przyznawane od 1995 roku przez polskie środowisko muzyczne za najważniejsze osiągnięcia na rynku fonograficznym w Polsce. Wśród laureatów tegorocznej edycji znalazł się pochodzący z Kielc producent muzyczny Kuba Galiński, właściciel studia "Piwnica u Galińskiego", w którym swoje utwory tworzą największe polskie gwiazdy muzyki rozrywkowej. - To dla mnie wielka radość, przeżycie, spełnienie i dowartościowanie - mówi Kuba Galiński, który poprzedniego Fryderyka w tej samej kategorii otrzymał 10 lat temu. - Choć to już druga taka nagroda, emocje są tak samo niezwykłe. I choć Fryderyk został przyznany za poprzedni rok, traktuję ją jako nagrodę za całokształt. Zawsze angażuję się w stu procentach w to, co robię. Każdy projekt jest dla mnie ważny - podkreśla.
Kuba Galiński współpracuje z największymi polskimi gwiazdami. W ostatnim czasie w jego studio powstawały utwory między innymi takich wykonawców jak: Sanah, Mroza, Ani Dąbrowskiej, Roberta Gawlińskiego i Wilków, Ani Wyszkoni, Dezertera oraz Aidy Kosojan-Przybysz, której płyta dla dzieci robi prawdziwą furorę.
Mówi się, że producent muzyczny jest szarą eminencją muzyki. Choć ma ogromy wpływ na muzykę i finalne brzmienie, jego rola jest niestety często pomijana. Czym właściwie Kuba zajmuje się w swoim studio? - Trudno to wyjaśnić w kilku zdaniach, ale w skrócie można powiedzieć, że producent muzyczny to osoba, która odpowiada za finalne nagranie, aranżację i brzmienie utworu. Pracuję z artystą od pierwszego momentu tworzenia utworu aż do finalnej wersji. Co ciekawe, wiele pomysłów często rodzi się w samym studio. Ostatecznie artysta wychodzi z niego z gotową piosenką - wyjaśnia.
Laureat "Fryderyków" podkreśla, że Kielce są dla niego ważne, choć nie mieszka tu już od lat. Z rodzinnego miasta wyjechał zaraz po maturze, którą zdawał w V Liceum Ogólnokształcącym imienia księdza Piotra Ściegiennego w Kielcach. - Do Kielc mam ogromny sentyment. Wciąż mieszka tu między innymi mój ojciec, siostra oraz kuzyn Jacek Wiatrowski, z którym mam bardzo dobry kontakt. Jestem też wiernym kibicem Korony Kielce - zdradza Kuba, który dziś mieszka w Warszawie z żoną Anią a wkrótce także z córeczką, która przyjdzie na świat w czerwcu.
Co ciekawe, "Fryderyk" nie był jedyną okazją do świętowania w majowy weekend. W niedzielę Kuba obchodzi 37 urodziny. Życzymy kolejnych sukcesów!
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?