Restauracja-Motel znajduje się w centrum Rudy Malenieckiej, położonej na trasie z Końskich do Radomska. Kamyk istnieje tu od sześciu lat. Dziś obiekt jest prawdziwą wizytówką miejscowości, a niegdyś...
NAZWA OD KAMIENIA
- … niegdyś była tu prawdziwa ruina. W 2002 roku w takim stanie kupili ją od gminy moi rodzice, Anna i Jan Kolbusowie. Potem lokal przejęłam z mężem Jerzym. Wiele pracy w niego włożyliśmy - przypomina właścicielka, pani Kasia Bodasińska.
Skąd w ogóle wzięła się nazwa "Kamyk"? Od kamienia. Właśnie z niego, tuż przy wejściu do lokalu ułożony jest napis, wspomniana nazwa restauracji. Dominuje także w wystroju wewnątrz siedziby. Rodzice naszej rozmówczyni prowadzą zakład kamieniarski, stąd też taka a nie inna geneza.
- Swą działalność rozpoczęliśmy w sierpniu 2007 roku. Cztery lata później otrzymaliśmy kategoryzację - dwie gwiazdki. Obecnie zatrudniamy sześć osób. Na parterze znajdują się trzy sale, na piętrze motel, w nim 30 miejsc noclegowych w pokojach 1-, 2- i 3-osobowych. W tym też budynku my mieszkamy. Nie wzorowaliśmy się szczególnie na innych lokalach, sami wszystko projektowaliśmy. Specjalizujemy się w kuchni polskiej. Kiedyś próbowaliśmy wprowadzić do menu elementy włoskiej, ale nie przyjęły się. Nasi klienci woleli jednak tradycyjne, rodzime potrawy - opowiada Bodasińska.
OD DZICZYZNY PO PIZZĘ
Z czego słynie Kamyk? Rajem dla podniebienia są: dziczyzna, kartacze mięsne i pierogi. O te potrawy najczęściej upominają się klienci. Popularna jest także pizza, oferujemy 15 jej rodzajów. Zamawiający to głównie przyjezdni, zatrzymujący się w Rudzie Malenieckiej.
- Wielu ponownie tu wraca, gdy tylko przebywa w okolicy. Najwięcej klientów mamy wiosną, latem, wczesną jesienią. Zimą utrzymujemy się głównie z hotelu. Pokoje są wyposażone w łazienki, telewizory oraz wi-fi - wylicza właścicielka.
JUŻ W MAJU DANIE DNIA
W Kamyku odbywa się wiele imprez okolicznościowych, nawet do 250 osób, bo tyle najwięcej bawiło się w tej restauracji. Przez pierwsze dwa lata działalności organizowała mnóstwo wesel, to był okres największego boomu, jeśli chodzi o tego typu przyjęcia. Dziś lokal nie tylko przyjmuje gości na miejscu, ale także dowozi jedzenie do klientów oraz niektórych szkół w powiecie. W przeszłości odbywały się tu obozy sportowe, planowane są kolejne.
- Chcemy systematycznie wprowadzać coś nowego, uatrakcyjniać lokal. Od maja będziemy oferować klientom danie dnia. Chcielibyśmy zwiększyć liczbę miejsc noclegowych do 50, pozyskać na rozwój pieniądze z Unii Europejskiej. Już raz wystąpiliśmy z wnioskiem, ale został odrzucony. Mamy nadzieję, że kolejne podejście będzie już udane - zapowiadają Bodasińscy. - Kierujemy wielkie ukłony w stronę naszych pracownic oraz wszystkich, którzy głosowali na nas w konkursie - podsumowują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?