Mieszkańcy i kuracjusze mogli kupić wszystko, co okrasi nasz wielkanocny stół. Baby wielkanocne, mazurki, makowce, wyborne swojskie wędliny, ale też koszyczki do święcenia, pisanki, baranki i zajączki, bazie, kolorowe palmy - wybór był przeogromny.
Sobotnią imprezę zorganizowano pod hasłem "Kukuryku w cielętniku", w parku na placu Zwycięstwa. Pieszczotliwie nazywanego przez buszczan "cielętnikiem".
PANIE... I PANOWIE
Na placu wokół parkowej fontanny już od sobotniego poranka rozłożyły swoje kramy koła gospodyń wiejskich. Także gospodarstwa agroturystyczne, szkoły, producenci i przetwórcy rolni z Ponidzia. W sumie - blisko 20 stoisk.
Bogatą ofertę przygotowało najmłodsze Koło Gospodyń Wiejskich z podbuskich Słabkowic. Powstało 29 stycznia 2011 roku, liczy 22 osoby, w tym - uwaga - pięciu... panów. Funkcję przewodniczącej pełni Elżbieta Kowal-Bonek, jej "prawą ręką" jest radny Janusz Ciba. Największym wzięciem na stoisku Słabkowic cieszyły się kolorowe palmy, baby wielkanocne, swojski chleb "prosto z pieca", marmurki.
Gospodynie z Kołaczkowic postawiły dla odmiany na wędliny domowego wyrobu. Z powodzeniem! Wyśmienite kiełbasy, kaszanki, boczki, szynki i balerony, jakie przywiozły do Buska, rozeszły się w oka mgnieniu.
Na stoisku buskiego Gimnazjum numer 1 można też było kupić koszyczki i palmy wielkanocne.
(fot. Adam Ligiecki)
KROKUSY DO RANA
Najmłodszą ekipę na kiermaszu wystawiła podstawówka z Siesławic. Szóstka zuchów - w tym dzielne pierwszoklasistki Julia i Oliwia - ma... w sumie 52 lata. Dzieciaki z pomocą rodziców i nauczycielek przygotowały mnóstwo świątecznych artykułów. Najwięcej napracował się Jacek Sieradzki, który robił kolorowe krokusy do godziny trzeciej nad ranem (!), pod okiem mamy Krystyny.
Na kiermaszu wielkanocnym debiutowało buskie Gimnazjum numer 1. Oferując między innymi piękne koszyczki, palmy, kwiaty i wyborne ciasta. Dodajmy, że dochód z kiermaszu gimnazjaliści przeznaczyli na wsparcie schroniska dla bezdomnych zwierząt.
POKROPEK Z FONTANNY
Buszczanie i kuracjusze z różnych stron Polski chętnie zaglądali też na stoisko Wełcza. "Podwójne", gdyż obok koła gospodyń prezentowało się stowarzyszenie Grupa Odnowy Wsi Wełecz. Imprezę prowadziła z temperamentem Aleksandra Imosa, zaś w tłumie kupujących dostrzegliśmy również burmistrza Waldemara Sikorę.
Co ważne, dopisała pogoda. Było ciepło i słonecznie, a woda kropiła tylko... z fontanny. Uruchomionej w parku właśnie w sobotę, z okazji kiermaszu wielkanocnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?