Kultura z VAT-em

Mimo że ceny biletów na imprezy kulturalne dla przeciętnego odbiorcy są i tak wysokie, to jeszcze wzrosną one od nowego sezonu. A wszystko to "dzięki" podatkowi VAT, który od kilku tygodni trzeba płacić za wstęp na spektakle i koncerty.

Państwo postanowiło podreperować swoje fundusze na ledwo zipiącej kulturze. Na nic zdały się protesty i apele - ustawodawca nałożył 7-proc. podatek VAT za wstęp na wszelkiego typu koncerty czy spektakle teatralne. Co ciekawe, użył słowa "wstęp", a nie "bilet" pewnie po to, by organizatorzy imprez kulturalnych nie szukali sposobów obejścia przepisów. Gdyby bowiem VAT płacono za bilet, to wówczas jakaś firma czy większa grupa osób mogłaby wykupić cały spektakl ryczałtem. I wówczas podatku nie trzeba byłoby płacić.

Na razie większość placówek kultury nie podniosła cen biletów.

- Zawarliśmy już wcześniej umowy ze szkołami i nie możemy ich zmieniać. Będziemy na tym stratni - mówi Irena Dragan, dyrektor kieleckiego teatru "Kubuś", zapowiadając jednocześnie, że od nowego sezonu ceny biletów trzeba będzie jednak podnieść.

Ceny nie zmieniły się również w Kieleckim Centrum Kultury. - I tak widzowie narzekają, że bilety są drogie, ale pewnie od nowego sezonu trzeba będzie uwzględnić wprowadzenie podatku VAT - mówi Marzena Michałowska-Kowalik, kierownik impresariatu KCK.

Podobnie jest w kieleckim Teatrze im. S. Żeromskiego. - Zysk z biletów jest teraz niższy, ale wstrzymaliśmy się z podwyżkami do końca czerwca. Szykujemy się do zmiany systemu sprzedaży biletów i pewnie przy tej okazji nastąpią zmiany związane z wprowadzeniem VAT-u - mówi Elżbieta Pędzik, główna księgowa kieleckiego teatru.

Ile za bilety

Bilety w kieleckim Teatrze im. S. Żeromskiego kosztują 24, 26 zł oraz 12, 16 zł (ulgowe), w "Kubusiu" widzowie płacą za bilet 10 zł. Tańsze oczywiście są tzw. zbiorówki, placówki, by przyciągnąć widzów, organizują promocje.
W KCK cena biletów zależy od imprezy, są wielkie widowiska za które trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych, kameralne recitale kosztują 20-30 zł.