Tyle tylko, że histeria stacji telewizyjnych prześcigających się w teatralnych ubolewaniach i pustych sloganach byle popisać się swoim heroicznym aktem współczucia przed kamerą, nabrały groteskowego wymiaru, jakby terroryści wysadzili cały autokar w powietrze i zabili jego pasażerów. W tym czasie w Kairze
i Aleksandrii, terroryści w imię Allaha, wysadzili w powietrze, zabijając, 40 osób, a sto ranili. Gdzie była rozpacz stacji telewizyjnych?!! Gdzie specjalne wydania dzienników od rana do wieczora?! 40 koptyjskich chrześcijan zabitych, stu rannych- okazuje się, że tragedia tylu zabitych i rannych nie jest w stanie zrównoważyć spektakularyzmu ubolewania nad gwiazdami od kopania nadmuchanej zabawki, którzy otarli się, owszem, ale tylko otarli się o śmierć! Histeria nad zranionym odłamkiem szkła kopaczem bardziej ekscytowała świat, niż rzeczywista śmierć i hekatomba tylu ludzi! Oto wymiar hipokryzji! Skaleczona szkłem gwiazdka lepiej się sprzedaje! Szlochy sławnych trenerów i kopaczy lepiej brzmią niż płacz i rozpacz anonimowych matek, ojców i dzieci z Kairu i Aleksandrii!
Za prześciganiem się w laniu łez (byle nie rozmazał się makijaż przed kamerami…) czai się, niczym hiena, pazerność na słupki oglądalności… Dziennikarze „biją pianę” godzinami nie mają nic do powiedzenia-byle trzymać na uwięzi widzów, za którymi pójdą reklamodawcy ze swoimi spotami! Nikt nic nie wie, bo policja nie chlapie jęzorem, wiec gadają co im ślina na język przyniesie przypadkowi ludzie, którzy akurat znaleźli się w mieście zdarzenia (kilometry dalej) i nic też nie wiedzą! Nic nie wiedzą tzw. eksperci w studio, ale „bicie piany” i powtarzanie tych samych komunałów trwa i trwa, trawestując slogan jednej ze stacji: „Bicie piany całą dobę!” W tym przypadku- szczególnie kuriozalne, bo (na szczęście) do prawdziwej tragedii de facto nie doszło! Niedługo stacje telewizyjne dostaną histerii gdy pan kopacz-gwiazdorek skaleczy się przy goleniu, milcząc zarazem gdy krew popłynie z oderwanych kończyn i rozerwanych brzuchów setek ofiar terrorystów gdzieś w Kairze, Islamabadzie czy Kabulu…
Kiedyś lano wodę tylko w lany, wielkanocny poniedziałek, dzisiaj leje się wodę przez cały rok, rozcieńczając w niej łzy, a nierzadko krew.
Tekst: Leszek Kumański
Management:
881 956 888
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
