Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy z "Sienkiewki" grożą blokadą centrum miasta

Paweł WIĘCEK
- Walczymy o miejsca pracy naszych rodzin i naszych pracowników – tłumaczyli na zebraniu kupcy ze stowarzyszenia Samorząd 2010.
- Walczymy o miejsca pracy naszych rodzin i naszych pracowników – tłumaczyli na zebraniu kupcy ze stowarzyszenia Samorząd 2010. Fot. Dawid Łukasik
Kieleccy kupcy z ulicy Sienkiewicza zwierają szyki. Na dzisiejszym spotkaniu założycielskim ich stowarzyszenia Samorząd 2010 rzucali mocne oskarżenia pod adresem prezydenta Kielc i radnych. Grożą blokadą ulic Małej i Dużej. - Walczymy o miejsca pracy - tłumaczyli.

W zebraniu wzięło udział około 25 przedsiębiorców z centrum. Kupcy przekonywali, że im grozi bankructwo, a "Sienkiewce" śmierć, jeśli władze miasta nie odstąpią od decyzji o likwidacji w przyszłości strefy płatnego parkowania oraz nie podejmą działań uniemożliwiających wydanie pozwolenia na budowę galerii Korona przy ulicy Warszawskiej.

- Wizjonerska gospodarka prezydenta Lubawskiego jest nie do przyjęcia. To polityka wyniszczająca kupców. Galeria spowoduje paraliż ruchu. Jak się zabierze nam miejsca parkingowe, jak mamy być konkurencyjni, skoro w galerii będą darmowe? Radny Burzawa, który tyle o nas mówi, nie chce z nami rozmawiać - skarżyli się.

Wskazali nawet sposób, w jaki chcą zademonstrować władzom miasta, że wyłączenie z ruchu ulic w centrum to chybiony pomysł. - Któregoś pięknego dnia to my zamkniemy na pięć godzin ulice Dużą i Małą. Korki będą stały do Dąbrowy i Malikowa - mówili
.
Jak poinformowała nas Anna Ciulęba, rzecznik prasowy prezydenta Kielc, Wojciech Lubawski jest dziś nieosiągalny. Jego zastępca, Czesław Gruszewski, nie chciał się do sprawy odnieść. - Nie ma ku temu powodów. Pozostawiam to bez komentarza - powiedział.

Zryw kupców krytycznie ocenia radny Władysław Burzawa, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Rady Miejskiej w Kielcach. - Kilka lat temu, kiedy miał powstać pierwszy hipermarket, wybrałem się do kupców i zaproponowałem, aby zebrali się i wzięli udział w sesji rady miejskiej, by zaprotestować przeciwko budowie galerii w centrum miasta. Nie zjawili się. Postanowiłem, że świata nie będę zbawiał i chodził do kupców, by im pomagać, skoro sami nie potrafią zadbać o swoje interesy - mówił. - Jeżeli pozwoliliśmy wybudować galerię jednej firmie, to czemu mamy nie pozwolić na to drugiej? To kupcy przespali czas, kiedy można było to uregulować, by galerie były poza centrum. Czy szef stowarzyszenie, który kiedyś był radnym, przygotował projekt uchwały, by pomóc swojemu środowisku? - pytał retorycznie.

Zdaniem Burzawy kupcy są winni sami sobie, że ich interes nie kwitnie tak, jakby tego chcieli. - Generalnie jest im dobrze w Kielcach. Być może nie mają takich przychodów jak dawniej, bo jest konkurencja, o klienta trzeba zadbać. A oni tego nie robią. Powinni wyjść naprzeciw klientom i otworzyć sklepy dłużej. Konkurencja prawdziwym handlowcom nie zaszkodziła, zaszkodziła tym, którzy myślą, że pieniądze same wpadają do kieszeni - podsumował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie