Liczący 243 sztuki zbiór jest własnością krakowskiego kolekcjonera Adriana Winnickiego. Natrafiła na niego Katarzyna Hodurek-Kiek. - Okazało się, że pan Adrian chce sprzedać kolekcję dziadków, a ponieważ kwota, na jaką ją wyceniono, przekraczała nasze możliwości, napisaliśmy wniosek do ministerstwa. Widać dobrze go udokumentowaliśmy, skoro przyznano nam pieniądze - mówi Hodurek-Kiek.
Kolekcja dziadków jest rzeczywiście unikatowa. Najstarszy dziadek ma 200 lat, ale jest także taki z rodzinnego domu pana Adriana ze Stanisławowa. Są tam dziadki drewniane, mosiężne, platerowane, w formie żołnierzyków, smoków, zwierzątek, a także patriotyczne - dziadkiem jest np. głowa Józefa Piłsudskiego.
Po dopełnieniu formalności związanych z przejęciem, po zinwentaryzowaniu zbiorów zostaną one pokazane kielczanom. - Wystawę otworzymy w okolicy świąt, bo z tym okresem kojarzą się dziadki do orzechów - mówi Aneta Bąk. - Wymyślone w XVIII wieku, rozpowszechniły się w XIX i wtedy trafiły do Polski. Im bogatszy dom, tym strojniejsze dziadki posiadał, używano ich w okresie świąt Bożego Narodzenia, a nie mniej dekoracyjne od dziadków były naczynia na orzechy.
Dzisiaj dziadki wracają do łask i coraz więcej na rynku tych wzorowanych na XIX-wiecznych żołnierzykach, takich, jakie występuja w najbardziej znanym balecie Piotra Czajkowskiego "Dziadek do orzechów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?