Kurozwęki hitem - to piąta atrakcja regionu

Polska Organizacja Turystyczna na podstawie badań, analiz i opinii regionalnych organizacji turystycznych wytypowała atrakcje z każdego województwa, które cieszą się największym powodzeniem turystycznym. Zespół Pałacowy w Kurozwękach znalazł się na liście obok Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego, Świętokrzyskiego Parku Narodowego, Parku Etnograficznego w Tokarni i Zabytków Sandomierza.Wygrała Tokarnia.

- Bardzo nas cieszy taki wybór i uznanie – przyznaje Witold Świtalski odpowiadający za marketing placówki. – dziękujemy wszystkim, którzy na ans głosowali i zapraszamy także tych, którzy głosu nie oddali by przekonali się jak niezwykłym miejscem są Kurozwęki.

Bizony popularyzowały

Kurozwęki to miejscowość słynąca z wybudowanego w II połowie XIV wieku drewniano-murowanego zamku. - Mijający rok był dla nas dobry – przyznaje Świtalski. Gośco nie brakowało a zamieszanie wokół stada bizonów sprawiło, że dowiedziało się o naszym istnieniu wiele nowych osób, które przyjechały by zobaczyć te zwierzęta. Dzięki temu, mimo, że nowych atrakcji nie było gości zjawiło się zdecydowanie więcej niż poprzednio. Nie mamy jeszcze dokładnych wyliczeń, ale wiem , że jest nieźle.

Tymczasem bizony, których obecność w Kurozwękach ważyła się przez kilka miesięcy mogą, zgodnie z nowym porozumieniem z Ministerstwem Środowiska zostać przez kolejne 15 lat. Początkowa decyzja regionalnego dyrektora ochrony środowiska zakładała likwidację stada już za cztery lata, jednak sąd wstrzymał jej wykonanie.
Turyści biorący udział w safari-bizon mogą robić zdjęcia zarówno dużych jak i małych bizonów oraz dzików. W kurozwęckim Mini ZOO można obejrzeć lamy, osły, króliki, szopa, owce kameruńskie, strusie, kozę i koźlęta, rodzinę świnek wietnamskich, kucyka szetlandzkiego, ptactwo.

Labirynt cały rok

Bez wątpienia magnesem przyciągającym do Kurozwęk są labirynty. – Zaczynaliśmy od kukurydzy, ale w tym roku otworzyliśmy też labirynt bukowy – wyjaśnia Świtalski. – On musiał urosnąć. Ten z drzew ma przewagę bo może być atrakcją przez cały rok. Największy jest jednak labirynt z kukurydzy. Dwa lata temu wysiano też labirynt z konopi przemysłowych, które rosną szybciej od kukurydzy. – I wzbudzają powszechne zainteresowanie – przyznaje Świtalski. – My informujemy, że te konopie nie nadają się do odurzania, ale i tak zabierane są gałązki. Dlatego uprzedzamy gości, że jeśli policja znajdzie takie gałązki można mieć sporo nieprzyjemności.

Dziki Zachód

- Nowych imprez czy atrakcji nie było, ale te już funkcjonujące cieszą się dużym powodzeniem-przyznaje Witold Świta-lski. Co prawda pogoda nam w tym roku trochę przeszkodziła, wielkie upały sprawiły, że na pikniku “Dziki Zachód” wzięło mniej iż zazwyczaj osób. Bo tradycyjnie w drugi weekend sierpnia Zespół Pałacowy w Kurozwękach zamienia się w miasteczko rodem z Dzikiego Zachodu. Na czas imprezy tuż obok jedynego w Polsce stada bizonów amerykańskich rozbijają swą wioskę Indianie, są kowboje, zespoły muzyki country oraz muzyki indiańskiej.
Można sprawdzać swe umiejętności w strzelaniu z łuków.

Uczta dla podniebienia
Kurozwęki to także dobre miejsce dla amatorów turystyki gastronomicznej. W pałacu działa tradycyjna restauracja serwująca dania z bizonów a w oranżerii kawiarnia polecająca domowe ciasta i pyszną kawę. Jest także pizzeria Ancona z bardzo ciekawym wystrojem. Z tą włoska miejscowością związane są losy rodziny Popielów.