Historia rozegrała się we wtorkowe przedpołudnie. – Zgłoszenie, które do nas trafiło mówiło o samochodzie uwięzionym na strzeżonym przejeździe kolejowym w pobliżu miejscowości Kuzki w gminie Włoszczowa – opowiadał Tomasz Szymański z włoszczowskiej straży pożarnej.
Gdy zastępy dojechały na miejsce okazało się, że samochody osobowe zostały już zepchnięte z torowiska przez świadków zdarzenia. Rogatki były opuszczone. – Autami w sumie podróżowało siedem osób. Trzy były badane na miejscu, ratownicy medyczni zdecydowali o przewiezieniu jednej z kobiet do szpitala – dodawał Tomasz Szymański i uzupełniał, że przy zdarzeniu pracowały dwa zastępy zawodowej straży pożarnej oraz jeden zastęp druhów - ochotników z Czarncy. Strażacy odłączyli akumulatory i instalacje gazową oraz zneutralizowali rozlane na drodze płyny.
Z ustaleń policji wynika, że kobieta kierująca autem, które było bliżej przejazdu prawdopodobnie w ostatniej chwili zorientowała się, że włączony został sygnalizator świetlny na przejeździe i rogatki zaczęły opadać w dół. Gwałtownie zahamowała przed przejazdem, a jadący za nią samochód najechał na tył jej auta, przez co pierwszy pojazd wypchnięty został na torowisko. Szczęśliwie nikomu nic poważnego się nie stało.
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na al. Jana Pawła II we Włocławku. Zderzenie 3 samochodów
(Źródło: pomorska.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?