Lato bez gwiazd

Szerokim łukiem gwiazdy rozrywki omijać będą tego lata Kielecczyznę. Wielkim światem powieje jedynie na Festiwalu im. Krystyny Jamroz w Busku Zdroju. Na czas wakacji podwoje zamkną teatry i placówki kultury. Pozostaną nam jedynie letnie festyny i harcerski festiwal.

Na czas letniej kanikuły życie artystyczne przenosi się tam, gdzie najchętniej wypoczywamy: studencka FAMA w Świnoujściu, festiwal w Sopocie, przegląd zespołów górskich w Zakopanem. Miasta, takie jak Kielce, praktycznie wymierają - złaknieni kultury muszą zadowolić się seansami w kinach i tym, co pokaże telewizja.

Bez biletów

Oba kieleckie teatry sezon artystyczny zamkną wraz z końcem czerwca, nieczynne też będą inne placówki kultury.

- Nie planujemy na wakacje żadnej imprezy zamkniętej, bowiem doświadczenie nauczyło nas, że nie ma na nie chętnych. Latem imprezy biletowane po prostu nie sprzedają się. Już od maja, gdy tylko zrobi się cieplej, zaczyna spadać frekwencja - mówi Marzena Michałowska-Kowalik, kierownik impresariatu Kieleckiego Centrum Kultury.

Lato to zdecydowanie czas imprez plenerowych - darmowych festynów w parkach i na plażach. Nie trzeba na nie sprowadzać wielkich gwiazd, wystarczy artysta z drugiej, a może i trzeciej ligi, na scenie mogą pojawić się miejscowi wykonawcy i zespoły dziecięce, przydadzą się też sprawny konferansjer oraz konkursy dla publiczności. Wskazany jest wybór Miss Mokrego Podkoszulka albo Miss Plaży, a wieczorem pokaz sztucznych ogni. Na takich plenerowych imprezach będą bawić się mieszkańcy całego naszego województwa. Część z nich, jak choćby w Kielcach, organizowanych jest przez Urząd Miasta.

- Festyny rodzinne będą odbywać się w każdą wakacyjną niedzielę. Wiemy, że jest taka potrzeba, kielczanie już przyzwyczaili się do tych imprez. W ubiegłym roku wydaliśmy na ich organizację 20 tys. zł, w tym kwota powinna być większa, więc jest szansa, że festyny będą odbywać się też w soboty - mówi Beata Kamińska, kierownik referatu kultury Urzędu Miasta w Kielcach.

Harcerze rozbujają miasto

Niestety, wielkie gwiazdy rozrywki szerokim łukiem będą w te wakacje omijać Kielce.

- Nie ma takich gwiazd, które gwarantowałyby sukces - mówi Ewa Kozłowska, szefowa kieleckiej agencji artystycznej "Ewa K.". - Ryzyko przygotowania takiej imprezy i to jeszcze w czasie wakacji jest ogromne. Artysta musi z wyprzedzeniem otrzymać zaliczkę, a organizator do ostatniego dnia nie wie, czy impreza uda się, czy przyjdą ludzie. Jest on także uzależniony od pogody, jeśli będzie padać - katastrofa.

Gwiazdy przyjechały do nas jeszcze przed wakacjami - w Ostrowcu Świętokrzyskim i Busku wystąpił zespół "Ich Troje". Występ reklamowany był jako ostatni w karierze grupy Michała Wiśniewskiego? Czy to wystarczyło, by ściągnąć tłumy? Okazało się, że nie wszędzie. W Kielcach koncert z powodu nikłego zainteresowania został odwołany. Kolejny wykonawca z czołówek list przebojów, zespół "Łzy", ma przyjechać do Kielc w połowie września.

Tradycyjnie już w lipcu odbędzie się Festiwal Harcerski - weźmie w nim udział ok. 1500 młodych wykonawców, oprócz koncertów "Gospodarze - Gościom" i galowego laureatów, zaplanowano duże widowisko w Tokarni. Z pewnością dzięki festiwalowi senne w okresie kanikuły Kielce na trochę ożyją.

Bez wątpienia wielkim światem powieje na buskim Festiwalu im. Krystyny Jamroz. W tym roku do tego znanego uzdrowiska przyjadą m.in. Krzysztof Penderecki, Wiesław Ochman, Adam Makowicz i orkiestra Agnieszki Duczmal. Impreza ma już taką renomę w muzycznym świecie, że należy na niej być. I wiedzą o tym nie tylko artyści, ale i melomani, którzy na czas festiwalu przyjeżdżają do Buska z całej Polski, a nawet i z zagranicy.