Zaglądamy do albumu znanych włoszczowskich regionalistów Cezarego Nowaka i Michała Staniaszka zatytułowanego "W dawnej Włoszczowie. Fotografie". To prawdziwa skarbnica. - "Nad Pilicą bawiono się, pływano w rzece, a także słuchano przenośnych odbiorników radiowych" - piszą autorzy.
I rzeczywiście rodzinie Nachimzonów i jej przyjaciołom podczas kanikuły towarzyszy odbiornik Marconi (twórca był laureatem Nagrody Nobla z dziedziny fizyki w roku 1909 za wkład w rozwój telegrafii bezprzewodowej). Rzeczka, podobnie jak dzisiaj, przyciągała spragnionych ochłody włoszczowian. Dużą atrakcją, podobnie jak obecnie, były również okoliczne lasy. Mieszkańcy miasta wyjeżdżali na wycieczki i pikniki. Ulubionym miejscem był las przed Czarncą.
- "Zabierano na takie wypady prowiant, wódeczki, baryłkę piwa no i oczywiście samowar, wyjeżdżano na całe popołudnia" - piszą Cezary Nowak i Michał Staniaszek. Wiadomo, że letni wypoczynek był źródłem dochodów dla przewoźników, lodziarzy i handlarzy. Zyskiwali nowych klientów.
Jak widzimy na zachowanych fotografiach, nieśmiało i powolutku pojawił się kostium jednoczęściowy, a potem dopiero dwuczęściowy - odkrywający brzuch i wcięcie w talii. Stopniowo zyskiwał coraz więcej zwolenniczek.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?