Lisowski już w zimie wzbudzał zainteresowanie nie tylko polskich klubów, ale teraz Lech jest zdecydowany wyłożyć 250 tysięcy euro czyli milion złotych za wychowanka Zatoki Braniewo, który do Kielc przyszedł półtora roku temu z Widzewa Łódź. "Kolejorz" ma pieniądze, choćby z transferu napastnika Artioma Rudniewa, gdyż sprzedał Łotysza do niemieckiego HSV Hamburg za 3,5 miliona euro.
- Każdy zawodnik w Koronie jest na sprzedaż, to tylko kwestia ceny. Tomasz Lisowski nie ma wpisanej w kontrakcie kwoty odstępnego. Czy milion złotych to kwota, która nas zadowoli? Na razie nic nie wiem o zainteresowaniu Lecha tym piłkarzem - mówi Tomasz Chojnowski, prezes Korony.
Więcej w sobotnim wydaniu papierowym "Echa Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?