Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia – Korona 3:2. Kosztowny błąd bramkarza

(SAW, dor)
Korona Kielce jechała do Gdańska po efektownej wygranej z Lechem Poznań 4:1, ale nie była faworytem potyczki z Lechią. Po niemrawym początku kielczanie zgrali z zębem i choć przegrywali 0:2, to zdołali się podnieść i doprowadzili do remisu 2:2. Punkt wymknął im się z rąk w końcówce, w czym spory udział miał bramkarz Maciej Gostomski, debiutujący w ligowym meczu Korony.

Lechia Gdańsk - Korona Kielce. Relacja live - tak relacjonowaliśmy mecz

Lechia Gdańsk - Korona Kielce 3:2 (2:1)

Bramki: 1:0 Grzegorz Kuświk 19, 2:0 Radek Dejmek 37 samobójcza, 2:1 Mateusz Możdżeń 40, 2:2 Elhadji Pape Diaw 70, 3:2 Kuświk 86

Lechia: Milinković-Savić - Janicki, Maloča, Wawrzyniak - Flávio Paixão, Krasić, Chrapek (76. Pawłowski), Wolski, Peszko (67. Wojtkowiak) - Kuświk, Marco Paixão (61. Stolarski).

Korona: Gostomski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Grzelak, Możdżeń - Kiełb (87. Zając), Cebula (81. Gabovs), Pilipczuk- Sekulski (74. Palanca).

Kartki: żółte: Peszko, Chrapek, Janicki, Wolski (Lechia) - Rymaniak, Grzelak (Korona).

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 15 386.

Trener Tomasz Wilman zdecydował się przed meczem na zmianę w bramce i stojącego do tej pory między słupkami Słowaka Michala Peskovicia zastąpił właśnie Gostomski. I już w 3 minucie golkiper Korony miał mnóstwo szczęścia, gdyż po strzale reprezentanta Polski Sławomira Peszko piłka odbiła się od jednego słupka, od drugiego i wyszła w pole.

W 19 minucie Gostomski nie miał już tyle szczęścia. Peszko ograł Bartosza Rymaniaka na prawej stronie, idealnie zacentrował na głowę Grzegorz Kuświka, a ten nie miał kłopotu z umieszczeniem piłki w siatce.

Stracona bramka ożywiła Koronę, która częściej atakowała i większą ilością zawodników. W 28 minucie po dośrodkowaniu Łukasza Sekulskiego okazję miał Mateusz Możdżeń, uderzył głową, piłka odbiła się od murawy i przeszła nad poprzeczką.

W 37 minucie Korona znalazła się w trudnej sytuacji, gdyż przegrywała już 0:2. Po faulu Rafała Grzelaka na Peszce rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Rafał Wolski, a próbujący wybić piłkę kapitan Korony Radek Dejmek interweniował tak niefortunnie, że mocnym strzałem głową… wpakował piłkę w samo okienko własnej bramki.

Kielczanie nie załamali się i szybko zdobyli kontaktową bramkę, gdy z rzutu wolnego pięknie uderzył Mateusz Możdżeń. Dla środkowego pomocnika Korony to premierowe trafienie w kieleckim klubie.

W drugiej części gry to Korona przejęła inicjatywę na boisku, stanęła wysoko pressingiem i mocna kadrowo Lechia miała kłopot nawet z wyprowadzeniem piłki. Kilka razy uderzał z dystansu Możdżeń, próbował też Rafał Grzelak. Dobra gra przyniosła w końcu efekty i cenną bramkę po stałym fragmencie gry. W 69 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jacka Kiełba dobrze złożył się do główki Djibril Diaw i głową doprowadził do remisu. Tak jak dla Możdżenia, tak dla niego to również pierwszy gol w barwach Korony.

I gdy wydawało się, że Korona spokojnie dowiezie punkt do końca spotkania, to w 86 minucie po błędzie Gostomskiego straciła gola. Bramkarz Korony źle obliczył wyjście do piłki, ta trafiła do przepychającego się z Grzelakiem Kuświka i napastnik Lechii zapewnił zwycięstwo gospodarzom

Gdańsk był ostatnio szczęśliwy dla Korony, gdyż nie przegrała tam w trzech ostatnich ligowych meczach, notując zwycięstwo i dwa remisy. W piątek ta dobra seria została przerwana i kielczanie wracali z wybrzeża bez punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie