Lekarz Barbara Stawiarz z Sandomierza po raz drugi w akcji Hipokrates zwyciężyła w kategorii - lekarz rodzinny

Doktor Barbara Stawiarz pracuje w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Eskulap w Sandomierzu. Zwycięski tytuł w kategorii lekarz rodzinny zdobyła drugi raz z rzędu. Skąd się dowiedziała o zwycięstwie? Panie pielęgniarki z poradni mi powiedziały - przyznała skromnie Barbara Stawiarz. - Czy się cieszę? Oczywiście, że tak. To dla mnie ogromne wyróżnienie. Jak minął rok pracy po ubiegłorocznym sukcesie? Normalnie, jak to w pracy, której ciągle jest za dużo - dodaje Barbara Stawiarz. - Pacjenci są ci sami. No może ktoś nowy przybył, ale tak to już jest. Jako lekarz rodzinny mam dużą rotację wśród pacjentów.

Szybka rozmowa i zdjęcie
Doktor Barbara Stawiarz jest bardzo zapracowana. Dopiero za trzecim podejściem udaje nam się wejść do gabinetu, na ekspresową rozmowę i szybkie zdjęcie. W poczekalni przychodni, która znajduje się na tak zwanym osiedlu przy Hucie Szkła w Sandomierzu pustka, bo pani doktor jest już po przyjęciach i jedzie na dyżur. Rozmowa jest szybka, bo pani doktor musi jeszcze uzupełnić dokumentację. Różne oczekiwania pacjentów

Pierwsze pytanie dotyczy pacjentów.
Jacy są, jak sprostać ich oczekiwaniom. Jak przy tak ciężkim i często długim dniu pracy, można dostosować się do ich wymagań, które z roku na rok, są coraz większe. Jaki jest jej sposób na pacjenta?Barbara Stawiarz nie kryje, że pacjenci są różni i przyznaje otwarcie. - Przez lata pracy nie nauczyłam się asertywności - mówi o sobie. - To jest najgorsze. Przyjmuję pacjentów takimi, jacy są. Staram się uczyć tej asertywności, ale jakoś nie mogę.A pacjentów nie brakuje. Obowiązujący w Polsce system podstawowej opieki zdrowotnej i założenie o dostępie do lekarza rodzinnego nakręca koniunkturę. Ale nie to jest najgorsze, bo jakoś tych pacjentów można podzielić i przyjąć. Problem pojawia się w takim okresie pory roku, jak teraz. Grypa i przeziębienia zwalają ludzi z nóg, a ci walą drzwiami i oknami do przychodni. - Generalnie większość moich pacjentów to dorośli - mówi lekarka. - Czasami po południu, jest tak, że trzeba przyjąć dziecko.Co Barbara Stawiarz najbardziej lubi w pacjentach? - To, że mogę im pomóc - nie kryje. - Większość z nich dziękuje mi za pomoc. Ale nie brakuje pacjentów roszczeniowych. Nic i nikt im nie pasuje. Zawsze mają pretensje. Ale tacy są zawsze. W każdej przychodni, w każdym mieście.

Trudne chwile w codzienności
Najtrudniejsze w codziennej pracy są chwile, kiedy nie można pomóc pacjentowi. To tak zwane trudne przypadki. Jak powiedzieć pacjentowi, że jest takie rozpoznanie, że jest podejrzenie choroby nowotworowej - mówi. - Powiedzieć, że trzeba zrobić badania. To jest bardzo przykre.Katalog chorób z jakimi przychodzą pacjenci do Barbary Stawiarz nie jest długi. - Oprócz infekcji, które teraz szaleją, to nadciśnienia, których jest bardzo dużo - wylicza. - To choroby niedokrwienne serca, krążeniowe i cukrzyca.Chcemy mieć tylko zdrowych pacjentów

Barbara Stawiarz zapytana, czego można jej życzyć w codziennej pracy odpowiada krótko, bez namysłu. - Jak najwięcej dużo, zapisanych, zdrowych pacjentów.

Najlepsi w powiecie sandomierskim w akcji Hipokrates 2018.

LEKARZ RODZINNY
Barbara Stawiarz, pracuje w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Eskulap w Sandomierzu.

LEKARZ Pediatra
Rafał Czarnecki, pracuje w Szpitalu Specjalistycznym Ducha Świętego w Sandomierzu.

LEKARZ Stomatolog
Dorota Dąbrowska, pracuje w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Sandomierskie Centrum Stomatologii.Pielęgniarka/Położna Jolanta Ferenc, pracuje w Szpitalu Specjalistycznym Ducha Świętego w Sandomierzu.

PRZYCHODNIA/GABINET: Specjalistyczne Centrum Medyczne LENSMED, Sandomierz ulica Mickiewicza 15.

Największe zagrożenia dla zdrowia w 2019

Bohaterska akcja 11 – latka. Uratował babcię	Możesz żyć nawet 120 lat - tylko nie rób tych rzeczy!
Ile kosztuje zdrowie w Polsce?	Jak widzą świat osoby z wadą wzroku?

ZOBACZ TAKŻE: Flesz - samochód zrobiony z plastiku po recyklingu

Źródło: vivi24