Lekkoatletyka. Od nędzy do pieniędzy, czyli królowa gotowa na wyzwania w Budapeszcie. Yulimar Rojas - gwiazda z kraju urody

Co prawda, Yulimar Rojas Rodriguez urodziła się w metropolitarnym Caracas, ale rodzina szybko przeniosła się dalej na wschód kraju, do jednego z 23 stanów Wenezueli - Anzoátegui, gdzie ojczym mógł znaleźć pracę w przemyśle naftowym. Wybór padł na niewielkie Pozuelos w gminie Juan Antonio Sotillo. Tutaj wychowywała się i dorastała w trudnych warunkach, wraz z pięciorgiem rodzeństwa przyszła mistrzyni olimpijska oraz mistrzyni i rekordzistka świata.

- ​​Dorastanie w dużej i biednej rodzinie dało mi siłę do pokonywania przeciwności losu, co pomogło mi w karierze. Dorastałam, szukając tylko godności w życiu. Kiedyś obiecałam mamie, Yulecsy Rodriguez, że pewnego dnia kupię jej niewielki domek. Żyłam z tą obietnicą - wyjaśnia

Zawsze była wysoka - zaczynała od siatkówki, potem była koszykówka. Do lekkoatletyki namówił ją ojczym, były bokser Pedro Zapata (jego córki z pierwszego związku, Yerilda i Yorgelys Zapata pchały kulą i rzucały dyskiem, ale bez większych sukcesów).
Trafiła pod skrzydła Jesusa „Tuqueque” Velasqueza i trenowała w kompleksie sportowym „Simon Bolivar” w Puerto la Cruz. Mimo, że był to obiekt finansowany przez państwo, Yulimar Rojas i cała grupa musiały wykopać… piaskownicę pod drzewkiem jujuby z owocami smakiem podobnym do naszych jabłek.

">
Pierwszą konkurencją lekkoatletyczną Rojas było pchnięcie kulą, a kiedy wygrała swoje pierwsze zawody, postanowiła poznać inne konkurencje. Trafiła do skoku wzwyż, a inspirację czerpała z trójskoczka Asnoldo Vicente Devonish Romero - dotychczas pierwszego i jedynego medalisty olimpijskiego z Wenezueli (1952, Helsinki, z wynikiem 15.52 m)...

W tym czasie, ranchito, gdzie mieszkała, zostało zniszczone podczas gwałtownych burz.
Do 2011 roku, nie mogła opuścić rodzinnej Wenezueli. Wyjazd utrudniał ojciec, z którym miała kontakt mocno utrudniony. W końcu udało się i Yulimar Rojas wystartowała w mistrzostwach Ameryki Południowej, wygrywając konkurs... skoku wzwyż - w kolumbijskim Medellin uzyskała 1.78 m. Miała niespełna 16 lat.
Wówczas dostała pierwsze kolce z prawdziwego zdarzenia, o które wykłócił się z rodzimą federacją trener Jesus Velazquez. Z czasem zaczęła skakać w dal, a w trójskoku pofrunęła ponad 12 metrów!

Velazquez długo nie zwlekał - za pomocą Facebooka - skontaktował się z legendarnym kubańskim skoczkiem w dal, mistrzem olimpijskim i 4-krotnym mistrzem świata, Ivanem Pedroso, który na co dzień miał bazę trenerską w Hiszpanii. W grudniu 2015 roku, Yulimar Rojas zostawiła wszystko - rzuciła szkołę i rodzinę, rozpoczynając wielką przygodę. Przeprowadziła się do Europy, na Płw. Iberyjski, do Guadalajary. Miała 20 lat.

Wenezuela roku 2015 to kraj nędzy. Brakowało żywności, opieki medycznej i jakichkolwiek perspektyw na przyszłość. Wystarczyła dekada, by z najbogatszego kraju Ameryki Łacińskiej, z największymi na świecie złożami ropy naftowej, stała się jednym z najuboższych… To zasługa Hugo Chaveza, który za cel obrał sobie, jak największą pomoc dla ludzi, którzy go wybrali na prezydenta czyli biednej części kraju. Dzięki karykaturalnemu socjalizmowi, doprowadził ojczyznę do gospodarczej tragedii.

Yulimar Rojas jest lesbijką, aktywnie działając w środowisku osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych. Często farbuje krótko przycięte włosy na jaskrawe kolory; wybrała blady róż na Igrzyska XXXII Olimpiady w 2021 roku, twierdząc, że odzwierciedla nadzieję i siłę.
Swego czasu, podziękowała nieżyjącemu prezydentowi Wenezueli Hugo Chavezowi za promowanie fitnessu w swoim kraju, co umożliwiło ubogim obywatelom - takim jak ona - uprawianie sportu. Po tym, jak pochwaliła również żyjącego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro, po olimpijskim zwycięstwie w Tokio 2020, Rojas spotkała się z dużą krytyką w ojczyźnie.
W kwietniu 2022 roku została twarzą Banco de Venezuela.