Od 16 marca przebywa on na zgrupowaniu w Monte Gordo. - Jest to już mój trzeci obóz w tej portugalskiej miejscowości. Do Monte Gordo uciekamy z Polski przeważnie dlatego, że mamy tutaj lepszą pogodę do trenowania, czyli około 20-25 stopni, i prawie cały czas jest słonecznie. Oprócz wspaniałej pogody mamy tutaj bardzo dobre, urozmaicone trasy biegowe w pobliskim lesie, około 300 metrów od hotelu. Kilka treningów przeprowadziliśmy na stadionie, ale do wykonania większości treningów w tym okresie wystarczają nam tereny leśne - opowiada Wojciech Jarosz, jeden z bardziej utalentowanych lekkoatletów z Kielecczyzny.
W Monte Gordo trenuje z Adamem Kszczotem pod okiem trenera Stanisława Jaszczaka. - Tym razem udało się, żeby na obóz poleciał także fizjoterapeuta Michał Robakowski, z którym Adam współpracuje w Łodzi. Michał nie tylko zajmuje się naszą odnową biologiczną i dbaniem o sprawność mięśni. Prowadzi też trening uzupełniający, który ma na celu poprawić naszą sprawność ogólną. Myślę, że treningi z Michałem wpłyną na poprawę techniki biegu, nad którą muszę jeszcze dużo pracować - dodaje starachowicki biegacz.
W Portugalii Wojciech Jarosz i Adam Kszczot trenują głównie dwa razy dziennie, ale mieli także kilka luźniejszych dni, w trakcie których rano biegali po... około 20 - 25 kilometrów. - W jeden z tych luźniejszych dni po treningu i obiedzie pojechaliśmy na wycieczkę do Sewilli - dodaje Wojtek. Do Polski nasi lekkoatleci wrócą w sobotę, 7 kwietnia. Dodajmy, że wyjeździe Wojciecha Jarosza do Monte Gordo pomogła firma EPRD, która wspiera starachowickiego biegacza od 2010 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?