Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej kupić, niż wynajmować

Artur POTACZAŁA, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Aleksandra Gontarek, doradca finansowy.
Aleksandra Gontarek, doradca finansowy.

Na starcie w dorosłe życie najbardziej potrzebne jest mieszkanie. Ale początek kariery zawodowej to też nie za wcześnie, by pomyśleć o emeryturze. Czy da się wszystkie potrzeby pogodzić mając do dyspozycji przeciętne zarobki?

Kupno mieszkania na kredyt to zobowiązanie na wiele lat. Decyzja o podjęciu takiego ryzyka bywa trudna, zwłaszcza gdy - jak zazwyczaj na początku kariery zawodowej - zarabia się niewiele, a i zgromadzone oszczędności oraz pomoc rodziny nie dają zawrotnych kwot. Wiele osób decyduje się wtedy na wynajmowanie.

- Moim zdaniem to kiepskie wyjście - mówi Aleksandra Gontarek, doradca finansowy z firmy Goldenegg, oferującej bezpłatną pomoc w zaciąganiu kredytów. - Wydając takie same, a często mniejsze pieniądze niż za wynajęcie, można z miesiąca na miesiąc coraz bardziej stawać się właścicielem własnego "M".

KREDYT ZAMIAST WYNAJMU

Kowalski wynajmując kawalerkę, a w najlepszym razie niewielkie mieszkanie dwupokojowe, musiałby płacić właścicielowi około 600-700 złotych, nie licząc comiesięcznych opłat eksploatacyjnych, rachunków za prąd, telefon itp.

Jeśli go na to stać, a do tego ma stałe źródło dochodu, może z powodzeniem zaciągnąć kredyt hipoteczny na własne M. Jeśli potrafi udokumentować dochód na poziomie 3 tysięcy złotych brutto, a więc niespełna 2040 złotych "na rękę", będzie mógł zaciągnąć kredyt we frankach szwajcarskich na 100 procent wartości mieszkania, kosztującego około 120 tysięcy złotych. Za tę sumę na rynku jest już w czym wybierać.

W MIESZKANIE CZY W FUNDUSZ?

Kowalski staje jednak przed poważnym dylematem, jeśli udało mu się co nieco odłożyć. Mając do dyspozycji na przykład 30 tysięcy złotych, może zdecydować się na kredyt z większym wkładem własnym, a więc nieco niżej oprocentowany, a zaoszczędzone pieniądze może skonsumować lub odłożyć.

- W tym przypadku warto byłoby pieniądze mądrze zainwestować - radzi Aleksandra Gontarek. - Ulokowane w odpowiednim funduszu inwestycyjnym mogą przynieść zysk przynajmniej dwa razy przekraczający wysokość odsetek. Dodatkowo stanowią zabezpieczenie na wypadek zawirowań życiowych, takich jak utrata pracy. Trzeba jedynie zadbać o to, by wybierając kredyt zdecydować się na taki, w przypadku którego można bez dodatkowych kosztów spłacić jego znaczącą część. To w razie przedłużających się kłopotów pozwoli zmniejszyć ratę.

Co może zrobić Kowalski?

Przeciętny Kowalski obciążony spłatą kredytu mieszkaniowego nie ma nadmiaru gotówki. Często twierdzi wręcz, że nie stać go na oszczędzanie. Faktycznie - na odkładanie znacznych sum nie ma co liczyć, ale jeśli Kowalski jest przewidujący i bardzo zdyscyplinowany, może odkładać choćby różnicę między ratą kredytu a kosztem wcześniejszego wynajmu mieszkania. Najprawdopodobniej będzie to suma około 100 złotych miesięcznie. Na taką wysokość dopłaty zezwalają w ramach planów systematycznego oszczędzania prawie wszystkie fundusze inwestycyjne. Nawet te niewielkie kwoty dokładane systematycznie do ulokowanego kapitału po latach mogą dać poważny dochód.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie