Leśnicy kontra quadowcy. Weekendowa akcja na Wykusie to dopiero początek

Nielegalna jazda quadami i motocrossami po lasach i innych terenach jest coraz większym problemem. Fanów terenowej jazdy przybywa. Niestety, często zupełnie nie zważają ani na przepisy, ani na przyrodę i innych ludzi. W ubiegłym roku nagrano motocyklistów szalejących na terenie rezerwatu Wykus, wiosną tego roku kierowca motocrossa rozjeżdżał kolejne cenne miejsce, grodzisko w Stradowie. Niedawno quady zniszczyły tarlisko chronionych minogów w rzece Kamionce w Suchedniowie. Jeżdżąc z duża prędkością po lasach, motocykliści stwarzają zagrożenie dla spacerujących, grzybiarzy czy rowerzystów. A w weekendy w lasy wybiera się dużo ludzi.

Nadleśnictwo Suchedniów zajęło się problemem. Przeprowadziło akcję patrolowo-prewencyjna "Cross/Quad", w której udział wzięła Straż Leśna i Służba Leśna Nadleśnictwa Suchedniów, oraz ośmiu policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Kielcach, Komendy Miejskiej w Kielcach i Komendy Powiatowej w Starachowicach. Skupiono się na terenach wokół rezerwatu Wykus, gdzie notorycznie notowane są przypadki jazdy motocyklami i quadami, nawet na polanie z kapliczką. Kontrolowano także teren innych okolicznych leśnictw.

- W czasie działań nie zatrzymano i nie odnotowano żadnego nielegalnego amatora leśnych rajdów. Należy jednak wspomnieć o aspekcie prewencyjnym, gdyż obecność wzmocnionych sił Straży Leśnej i Policji została zauważona przez crossowców, którzy ograniczyli się do przejazdu pięcioma motocyklami drogą publiczną, brukowaną nie wjeżdżając do lasu. Kolejnych sześciu motocyklistów zniechęcił i wypłoszył z lasu w rejonie leśnictwa Michniów patrol Straży Leśnej. Policjanci na stałych posterunkach kontrolnych wykonywali swe normalne, codzienne czynności służbowe polegające na sprawdzaniu pojazdów i kierowców, także pod kątem trzeźwości. Można stwierdzić, że przez cały czas akcji w lesie panowała cisza nie przerywana odgłosem ryku silników. Widocznie echo działań "rozeszło" się po lesie . Jednak zauważona obecność pojazdów pokrywa się z naszymi obserwacjami i zgłoszeniami od turystów oraz oczekiwaniami społeczeństwa w tej kwestii - mówi Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.

Jak zapowiada Piotr Fitas, podobne akcje będą prowadzone regularnie w różnych miejscach nadleśnictwa. Strażnicy leśni mają nowe, mocne quady, co pozwala im dotrzeć tam, gdzie nie wjedzie nawet terenowe auto. jak się dowiedzieliśmy, do działań mają być wykorzystywane także drony.

Leśnicy apelują o przekazywanie informacji o pojawianiu się w lasach quadów i motocrossów.