[galeria_glowna]
Leszek Miller środową wizytę w Kielcach zaczął od spotkania ze studentami Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Instytucie Nauk Politycznych. Po południu udał się do Wojewódzkiego Domu Kultury. Tam oczekiwało na niego kilkadziesiąt, głównie starszych osób. Wśród nich byli również obecni i byli działacze świętokrzyskiego SLD.
- Cieszę się, że ponownie jestem w Kielcach. To miejsce szczególnie miłe dla lewicy, bo uczestniczyliśmy w decyzjach tworzących to województwo. Mam nadzieję, że wyborcy będą o tym pamiętać w wyborach - zaczął Miller.
Jego zdaniem, przed SLD jest duża szansa na potwierdzenie mocnej pozycji parlamentarnej oraz osiągnięcie dobrego wyniku w wyborach i wejście do przyszłego rządu. Z kim? - Nie ma mowy o koalicji z PiS. Nie tylko dlatego, że musiałaby ona być zakładana na grobie Barbary Blidy, ale także dlatego, że PiS reprezentuje zupełnie inny wariant państwa polskiego niż to wynika z lewicowych ideałów - podkreślił Leszek Miller.
Dodał, że lewica jest w stanie zatrzymać marsz PiS do władzy, mimo że premier Donald Tusk straszy Polaków koalicją SLD z partią Kaczyńskiego. - To może działać na wyobraźnię tych, którzy boją się powrotu PiS do władzy, którzy boją się recydywy IV RP, którzy boją się państwa opresyjnego i represyjnego - mówił Miller. I dodał, że to właśnie te obawy są przyczyną utrzymujących się wysokich notowań PO. - Donald Tusk codziennie powinien dziękować Kaczyńskiemu, że ten istnieje - powiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?