Leszek Ojrzyński
Leszek Ojrzyński
Urodził się 31 maja 1972 roku w Ciechanowie. Ma żonę Urszulę i dwoje dzieci - 10-letnią Oliwię i 8-letniego Jakuba. Skończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. Posiada licencję UEFA Pro. Jako piłkarz występował w następujących klubach: Pomowiec Sońsk, Tęcza Płońsk, AZS AWF Warszawa - najwyżej w trzeciej lidze. Grał na pozycji bramkarza. Jako trener prowadził następujące kluby: CWKS Legia Warszawa - rocznik 1987, Legionovia Legionowo, Radomiak Radom, ŁKS Łomża, Znicz Pruszków, Wisła Płock, Polonia Warszawa, Raków Częstochowa, Odra Wodzisław Śląski, Zagłębie Sosnowiec. Wolny czas najchętniej spędza z rodziną.
Na pierwszej konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek, Leszek Ojrzyński zaznaczył, że zawsze gra w otwarte karty. - Nienawidzę obłudy. Jak coś mi leży na sercu, to mówię. Nie ma co innych wprowadzać w błąd, trzeba mówić prawdę. Chciałbym, żebyśmy szczerze współpracowali, wtedy praca będzie przyjemniejsza - mówił szkoleniowiec.
TRZEBA ZAKASAĆ RĘKAWY
Jakie są jego pierwsze wrażenia po podpisaniu umowy z Koroną? -Niewiele się zmieniło poza tym, że jest multum telefonów. Ale myślę, że ich liczba będzie się zmniejszać, bo trzeba się będzie skupić na pracy. Bardziej uaktywni się rzecznik prasowy, z którym też się spotkam, porozmawiamy o współpracy. Chciałbym żeby on udzielał więcej informacji, a ja będę musiał zakasać rękawy i wziąć się do pracy - powiedział Ojrzyński.
- Do zawodników przemawia się fachowością. Liczy się też odpowiednie podejście, trzeba być człowiekiem - stwierdził nowy szkoleniowiec Korony. -Poza tym wyznaję zasadę, nie tylko w pracy, ale również w życiu, że drobiazgów nie należy lekceważyć, bo one decydują o doskonałości. A doskonałość to nie jest drobiazg. I dlatego zwracam uwagę na bardzo dużo szczegółów - podkreślił Leszek Ojrzyński.
OD ŚRODY W KIELCACH
W niedzielę po raz ostatni poprowadził drugoligowe Zagłębie Sosnowiec (jego zespół z Jarotą Jarocin - przyp. red), od poniedziałku zaczyna już myśleć głównie o Koronie. W środę przyjedzie do Kielc, bo jego kontrakt obowiązuje od 15 czerwca. Będzie rozmawiał ze swoimi potencjalnymi współpracownikami i niektórymi piłkarzami - chodzi głównie o tych, którzy nie wyjechali na wakacje, albo już z nich wrócili. Trener Ojrzyński chciałby, żeby w tym tygodniu skompletowany został sztab szkoleniowy Korony. Wszystko powinno też zostać dopięte, jeśli chodzi o plan przygotowań do sezonu 2011/2012. -Wiem, że przygotowania są już zaplanowane. Jest za późno, żeby cokolwiek w nich zmieniać, chociaż nie uważam, żeby większe zmiany były potrzebne. Korekty na pewno będą, bo każdy trener chce przygotować zespół według własnego uznania - tłumaczył Ojrzyński.
RODZINA JEST NAJWAŻNIEJSZA
Zdradził też, że na razie nie ściągnie rodziny do Kielc. -W czasie pierwszej rundy będę miał dużo pracy, poza tym pewne sprawy trzeba poukładać. Zobaczymy, jak będzie po rundzie jesiennej i wtedy podejmiemy decyzję - dodał. W Kielcach do tej pory był kilka razy, między innymi dwa razy w czasie studiów. Udało nam się też ustalić, że Leszek Ojrzyński w Kielcach przebywał również przed tygodniem, był na rozmowach w klubie. W tym samym czasie, co Marek Profus, jeden z najbogatszych Polaków, który jest zainteresowany wykupieniem 70 procent akcji klubu.
Nowy trener Korony jest Absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, ma licencję UEFA Pro. Zapytany o to, jakie jest hobby - wędkarstwo, motoryzacja, muzyka, czy inna dziedzina życia, bez namysłu odpowiedział: -Nic z tych rzeczy. Najważniejsza jest rodzina. Z żoną i dziećmi staram się spędzać każdą wolną chwilę - podkreślił Ojrzyński, który jako trener Korony będzie miał okazję zadebiutować w ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?