Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Ojrzyński: - Nie jedziemy jeszcze na wakacje

Sławomir STACHURA [email protected]
Trener Leszek Ojrzyński chciał z Koroną zdobyć trzy punkty więcej niż w poprzednim sezonie i siedem kolejek przed końcem plan wykonał z nawiązką. Teraz myśli jak dobrać się w niedzielę do Górnika w Zabrzu

Leszek Ojrzyński

Leszek Ojrzyński

Urodzony 31 maja 1972 roku. Żona Urszula dzieci, 11-letnia Oliwia i 9-letni Jakub. Skończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. Posiada licencję UEFA Pro. Kariera zawodnicza: Pomowiec Sońsk, Tęcza Płońsk, AZS AWF Warszawa. Kariera trenerska: CWKS Legia Warszawa, Legionovia Legionowo, Radomiak Radom, ŁKS Łomża, Znicz Pruszków, Wisła Płock, Polonia Warszawa, Raków Częstochowa, Odra Wodzisław Śląski, Zagłębie Sosnowiec. W Koronie od lipca 2011 (debiut w ekstraklasie).

Kielecka Korona na wiosnę nie przegrała meczu, a jej niedzielny rywal Górnik Zabrze doznał w środę pierwszej porażki w zaległym meczu z Lechem w Poznaniu. Korona gra w niedzielę właśnie z Górnikiem w Zabrzu, a potem z Lechem w Kielcach.

Sławomir Stachura. Chciał pan zdobyć z Koroną 40 punktów w tym sezonie. Szybko poszło...

Leszek Ojrzyński. - Bardzo się z tego cieszę, bo rzeczywiście tak sobie planowałem. A tu mamy już cztery punkty więcej niż Korona zdobyła w poprzednim sezonie, a do końca jeszcze siedem kolejek. Ale nie jedziemy jeszcze na wakacje, walczymy dalej (śmiech).

Można jeszcze uzbierać 21 punktów w tych siedmiu meczach. To byłoby takie 300 procent normy. O miejscu w tabeli na koniec nawet nie wspomnę.

- Spokojnie. Ja naprawdę myślę tylko o najbliższym meczu i najbliższym rywalu. I interesują mnie w nim trzy punkty, tak zresztą jak zawsze.

Górnik to solidny ale dosyć chimeryczny zespół. Z każdym potrafi wygrać i z każdym przegrać.

- Ale na wiosnę gra bardzo dobrze i nie zmienia tej opinii środowa porażka z Lechem w Poznaniu. Trzeba przecież pamiętać, że w pierwszej wiosennej kolejce Górnik ograł u siebie Legię, a jesienią wygrał w Krakowie z Wisłą. Te zwycięstwa to nie przypadek. Górnik to naprawdę groźny rywal i czeka nas w niedzielę ciężkie zadanie.

Ale cieszy pana pewnie to, że ze względu na zapis w umowie, nie będzie mógł zagrać wypożyczony z Korony do Górnika Michał Zieliński.

- Mnie cieszy przede wszystkim to, że Michał gra, że strzela gole, bo przecież to nasz zawodnik i w czerwcu może wrócić. A jeśli Górnik zdecyduje się go wykupić, to będziemy mogli na nim zarobić. A co do pana pytania, to gdyby Michał grał, to może byłoby łatwiej. Bo przecież Michała znamy na wylot. A tak nie będziemy wiedzieli do końca, jak Górnik ustawi się z przodu.

Lech - Górnik 1:0

Lech - Górnik 1:0

W zaległym meczu 20 kolejki ekstraklasy Lech pokonał Górnika Zabrze 1:0 (0:0) po bramce Rafała Murawskiego 71 minucie. Lech wygrał drugi mecz z rzędu po tym jak pokonał w niedzielę Śląsk Wrocław 2:0, a Górnik przegrał po raz pierwszy na wiosnę.

Bardzo komplikuje panu sytuację brak pauzującego za żółte kartki Pawła Golańskiego.

- Chciałbym, żeby grał, bo jest w formie. Ale pewnych rzeczy się przecież nie przeskoczy. Jak się gra, to są kartki. Nie wiem też co z Lisowskim i Vukoviciem, gdyż w środę nie trenowali.

Z Polonią zagraliście tak, że właściciel warszawskiego drużyny na drugi dzień zwolnił trenera Jacka Zielińskiego. Rozmawiał pan z nim pewnie po meczu. Spodziewał się ?

- Chyba się nie spodziewał. No cóż, taki jest nasz los. Ja też nie znam dnia ani godziny.

Bez przesady. W Koronie nie ma chyba takiej presji jak w Polonii Wojciechowskiego, w Legii czy w Wiśle ?

- No tak, tam presja jest inna, bo to drużyny, które mają się bić o mistrza w każdym sezonie. Ale to nie tak, że w Koronie ciśnienia nie ma. Zresztą zawsze jakieś powinno być, bo ta adrenalina też jest potrzebna. Przed moim pierwszym meczem w Koronie odczuwałem ogromną presję, bo przecież nie wiedziałem jak to będzie, a niektórzy już przed startem nas skreślili.

Mówi pan zawsze tylko o najbliższym meczu i nie chce rozmawiać o tym, co będzie za dwie czy trzy kolejki. A jeśli pójdzie dobrze z Górnikiem, a potem jeszcze z Lechem? Trener Ojrzyński też będzie wtedy taki ostrożny?

- Na razie to my mamy na koncie zero z Górnikiem i Lechem, bo mecze przed nami. Wie pan, ja jak każdy trener stawiam sobie cele. Też chciałbym prowadzić słynne drużyny i reprezentację Polski. Ale taką mam zasadę, że myślę tylko o najbliższym rywalu, bo przed każdym meczem rzeczywistość jest inna. Jedno się tylko nie zmienia - każdego z tych rywali z całych sił chcę pokonać.

Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie