Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Ojrzyński: - Zabrakło dyscypliny, nieodpowiedzialne zachowanie Golańskiego

dor, esw
- Przez nieodpowiedzialne zachowanie Pawła Golańskiego kończyliśmy w dziesięciu. Szkoda tej czerwonej kartki, bo może gdybyśmy grali w komplecie to mielibyśmy większe szanse na trzy punkty - powiedział po meczu z Bełchatowem Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce.

Leszek Ojrzyński, trener Korony:

- Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia trzech punktów. Początek wyglądał nieźle w naszym wykonaniu, po rzucie wolnym mieliśmy poprzeczkę. Później zabrakło dyscypliny przy akcji bramkowej dla gospodarzy. Straciliśmy piłkę, stoper nie zdążył wrócić i jedyny w polu karnym piłkarz drużyny przeciwnej, najniższy na boisku Tomasz Wróbel strzelił głową. Takie rzeczy nie powinny nam się zdarzać. W drugiej połowie mieliśmy więcej z gry. Po rzucie karnym wyrównaliśmy, mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, raz był słupek, potem fantastyczna obrona Adama Stachowiaka. Przez nieodpowiedzialne zachowanie Pawła Golańskiego kończyliśmy w dziesięciu. Szkoda tej czerwonej kartki, bo może gdybyśmy grali w komplecie to mielibyśmy większe szanse na trzy punkty.

Jan Złomańczuk, trener Bełchatowa:

- Wiedzieliśmy, że Korona jest bardzo groźna w pierwszej fazie meczu, gra wysokim pressingiem i chce szybko strzelić gola, a później murować swoją bramkę. W tej sytuacji kadrowej, nie miałem praktycznie żadnego pola manewru. Czekam niecierpliwie na powrót kontuzjowanych piłkarzy. Michał Mak wszedł na boisko po konsultacji z lekarzem. Po przerwie za mocno się cofnęliśmy i słabo graliśmy w drugiej linii. Karnego nie komentuję, bo byłem zbyt daleko od tej sytuacji. Ten remis dedykuję Kamilowi Kieresiowi, który prowadził zespół przez ostatni rok.

Marcin Żewłakow, napastnik Korony, były zawodnik GKS Bełchatów:

- Wróciły wspomnienia, jak wszedłem na stadion GKS. Spędziłem tu dwa lata, w drużynie Bełchatowa jest jeszcze wielu moich kolegów, z którymi trenowałem i walczyłem w ubiegłym sezonie. Takie powroty zawsze są odrobinę sentymentalne, aczkolwiek starałem się w stu procentach skoncentrować na nowych obowiązkach i walczyć dla barw Korony Kielce. Nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu, chciałem zrobić trochę więcej. Środkowi obrońcy skutecznie utrudniali mi grę. Wyjeżdżam z Bełchatowa w połowie zadowolony. Co prawda udało się uratować remis, ale graliśmy o pełną pulę. Jeśli chodzi o Adama Stachowiaka, to dobrze wykonywał swoje obowiązki. Obronił dwa groźne strzały, można powiedzieć, że bardzo pomógł drużynie GKS. Wydaje mi się, że wynik 1:1 do końca nie cieszy nikogo, bo obydwu drużynom zależało na zwycięstwie.

Michał Janota, pomocnik Korony:

- Starałem się pomóc drużynie jak mogłem, ale nie jestem do końca zadowolony ze swojej gry. Oddałem dwa strzały, bramki nie udało się zdobyć. Trzy punkty były dziś w naszym zasięgu. Wracamy z jednym, jest niedosyt po tym spotkaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie