Licea profilowane kończą żywot

"Licea profilowane, licea i technika uzupełniające powinny zostać przekształcone w licea dla dorosłych i formy kursowe (technika) lub wygaszone". Taki zapis znalazł się w informatorze, które przygotowało ministerstwo edukacji narodowej. Przedstawione są w nich założenia zmian w kształceniu zawodowym. Jako powód odejścia od liceów profilowanych MEN wymienia to, że absolwenci takich szkół nie mają praktycznego przygotowania do zawodu i uzyskują niskie wyniki na maturze.

- Na razie nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie. - Licea profilowane nadal istnieją w ustawie o systemie oświaty - tłumaczy Sławomir Meresiński, dyrektor wydziału nadzoru pedagogicznego świętokrzyskiego kuratorium oświaty. Propozycja MEN będzie konsultowana podczas spotkań ze środowiskiem oświatowym, które odbędą się w każdym z województw. U nas takie spotkanie zaplanowano na 12 marca br.

Drugie podejście

O likwidacji liceów profilowanych mówi się od dawna. Te szkoły miały zastąpić dawne licea zawodowe, ale pomysł nie wypalił. Zlikwidować je chciał już trzy lata temu resort edukacji kierowany wówczas przez ministra Romana Giertycha. Mówiło się o wstrzymaniu naboru w 2008 roku.

- Sprawa jednak ucichła i licea profilowane przetrwały - mówi Sławomir Meresiński. Tym razem jednak to może być już definitywny koniec tych szkół. Życie samo zweryfikowało sens ich istnienia. Mała ilość chętnych sprawiła, że większość z nich upadła. W tym roku swoje licea profilowane: w Nowej Słupi, Bodzentynie, Łopusznie i Chmielniku zlikwidował powiat kielecki. Powód był jeden - brak chętnych.

Czasem lepiej niż w technikach

Fachowcy nie do końca zgadzają się pomysłami MEN. - Trzeba przyznać, że ta szkoła nie dawała zawodu - mówi Kazimierz Mądzik, dyrektor Zespołu Szkół Informatycznych w Kielcach. Do niedawna działało tam liceum profilowane o specjalności: administracja biurowa i informatyka. Od dwóch lat nie ma naboru bo brakuje chętnych.

- Było jednak wyjście, bo absolwenci liceów profilowanych zdobywali zawód w szkole policealnej - mówi Kazimierz Mądzik. Ci, który to się udało w cztery lata mieli maturę i zawód (trzy lata liceum profilowanego i rok szkoły policealnej). - Zajęło im to tyle czasu co w technikum - mówi Mądzik. Tyle, ze absolwenci technikum mają ogromne problemy ze zdaniem egzaminu z przygotowania zawodowego. Świadczą o tym wyniki ostatniego egzaminu w Łódzkiej Komisji Egzaminacyjnej, której podlega nasze województwo. Na 7 677 osób uprawnionych do zdawania przystąpiło do niego 5 835, tj. 76 procent. Tragicznie wygląda druga liczba. Z tych odważnych, którzy przystąpili do egzaminu dyplom technika uzyskało tylko 2 746 uczniów, tj. 36 procent uprawnionych! Wynika z tego, że łatwiej było skończyć liceum profilowane, a potem zdobyć zawód w szkole policealnej niż zdobyć tytuł technika.

Wyniki nie takie złe

Zarzut MEN, że liceum profilowane źle przygotowywało do matury nie jest do końca trafiony. Przynajmniej w Kielcach. Wystarczy prześledzić wyniki obowiązkowych przedmiotów matury 2009 w stolicy województwa świętokrzyskiego (podajemy je w ramce). Licea profilowane nie wypadły gorzej od techników. Co więcej, radziły sobie lepiej niż niektóre ogólniaki. Np. wynik matury języka polskiego na poziomie podstawowym w liceum profilowanym działającym w Zespole Szkół Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika był lepszy od czterech kieleckich ogólniaków. Liceum profilowane w kieleckim "Koperniku" miało o 3 procent lepszy wynik niż VII LO im. Józefa Piłsudskiego!