Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Licealiści praktykują w szpitalu. Zostaną lekarzami?

Dorota KLUSEK [email protected]
Doktor Zdzisław Domagała podczas badania. W tle uczniowie z klasy II E. Po tej wizycie nie chcieli rozmawiać.
Doktor Zdzisław Domagała podczas badania. W tle uczniowie z klasy II E. Po tej wizycie nie chcieli rozmawiać. Ł. Zarzycki
W przyszłości chcą zostać lekarzami, ale czy się nadają do tego zawodu? Młodzież z kieleckiego Liceum imienia Słowackiego ma okazję przekonać się o tym, zanim podejmie ostateczną decyzję.

Już po raz piąty uczniowie klasy medycznej z VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach biorą udział w praktykach w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym przy ulicy Langiewicza w Kielcach.

DOBRY WYBÓR?

- Pięć lat temu, kiedy obejmowałam kadencję w szkole, postawiłam sobie za cel to, aby szkoła przygotowywała uczniów do życia. O pomoc poprosiłam rodziców - mówi Renata Walęcka, dyrektor "Słowackiego". - Wtedy pan dyrektor Włodzimierz Wielgus, sam będąc rodzicem dziecka, przygotowującego się do zawodu lekarza, zaproponował nam zorganizowanie lekcji w szpitalu. Już pierwsze zajęcia spotkały się z ogromnym zainteresowaniem uczniów.

To oni zyskują najwięcej. - Kiedy uruchamialiśmy praktyki, chcieliśmy, by pomogły one młodzieży w świadomym wyborze przyszłego zawodu lekarza lub pielęgniarki - wyjaśnia dyrektor szpitalika Włodzimierz Wielgus. - Często dopiero na studiach młodzi ludzie mają okazję przekonać się, na czym polega praca lekarza. Nieraz okazuje się, że wybór medycyny był pomyłką.
Właśnie o tym chcą się przekonać uczniowie klasy II E, którzy wczoraj zaczęli praktyki. - Te zajęcia mogą nas ukierunkować, czy pójdziemy na medycynę czy nie. Przykład naszych starszych koleżanek pokazuje, że kontakt z pacjentem, z pracą w szpitalu pozwala weryfikować wybory - zgodnie stwierdziły Kinga Saletra, Monika Sułek i Martyna Pala.

UWAŻNI OBSERWATORZY

Przed rozpoczęciem praktyk uczniowie poznali zasady swojej obecności w szpitalu, zwłaszcza tę o konieczności etycznego zachowania i przestrzegania tajemnicy. - Młodzież jest podzielona na grupy i ma przydzielonego lekarza, którego pracy się przyglądają. Jako widzowie, uczestniczą we wszystkich czynnościach w szpitalu. Chętni mają nawet możliwość wejść na blok operacyjny - wyjaśnia dyrektor Wielgus.

Wczoraj towarzyszyliśmy zespołowi, który obserwował pracę doktora Zdzisława Domagały na Oddziale Obserwacyjno-Infekcyjnym Niemowląt i Dzieci Młodszych. Na samym początku młodzież była świadkiem badania małego dziecka. Po wyjściu z sali, uczniowie nie chcieli rozmawiać.

- Co roku obserwujemy takie zjawisko, że po pierwszych zajęciach, pytana o wrażenia, młodzież milczy, potrzebuje przynajmniej 15 minut, żeby zabrać głos. To są ogromne przeżycia - przyznaje dyrektor Walęcka. Mimo to uczniowie wracają na praktyki. - Jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby młodzież odmówiła wzięcia udziału w jakichś zajęciach - zauważa doktor Domagała. - A sam pomysł oceniam dobrze. Licealiści mają możliwość porównania marzeń o zawodzie z rzeczywistością.

Praktyki w szpitalu klasy II E potrwają do końca pierwszego semestru. W semestrze letnim ich miejsce zajmie druga klasa medyczna, także ze "Słowackiego". Zajęcia obejmują dwie godziny w tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie