Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczba mieszkańców Świętokrzyskiego topnieje w oczach. Dlaczego? [WIDEO]

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Wideo
od 16 lat
W Świętokrzyskiem w 2020 roku zanotowano najniższy przyrost naturalny w Polsce. Oznacza to, że przed rokiem zmarło u nas więcej mieszkańców niż się urodziło. Taka sytuacja ma swoje przyczyny i niekorzystne konsekwencje dla regionu. Sprawdziliśmy, jakie.

Minus 6,4 promila – tyle wynosił w 2020 roku w województwie świętokrzyskim wskaźnik przyrostu naturalnego. To najgorszy wynik w Polsce, w której średnio wynosił on minus 3,2. Jeśli chodzi o świętokrzyskie powiaty, to w naszym regionie najgorzej pod tym względem było w: skarżyskim - minus 10,1 ostrowieckim – minus 9,8 oraz pińczowskim – minus 9,1. Najlepsza sytuacja demograficzna w województwie świętokrzyskim, jeśli chodzi o przyrost naturalny, występowała przed rokiem w powiecie kieleckim – zaledwie minus 2 – wynika z ostatniego raportu Urzędu Statystycznego w Kielcach.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, ujemny przyrost naturalny utrzymuje się w regionie świętokrzyskim, a także całym kraju nieprzerwanie już od 1999 roku.

Skąd te fatalne dane?
Przyczyn niskiego wskaźnika przyrostu naturalnego w krajach wysoko rozwiniętych gospodarczo upatruje się głównie w spadku stopy urodzeń i wzrostu stopy zgonów, starzenia się społeczeństw, dużym odsetku osób starszych, wydłużającej się średniej długości życia, małej liczbie kobiet w wieku rozrodczym, niskiej płodności, wysokim poziomie zurbanizowania, powszechnie akceptowanym modelu rodziny posiadającej jedno dziecko, wzroście świadomości seksualnej i dostępie do środków antykoncepcyjnych.

Czym ten fatalny wskaźnik spowodowany był w województwie świętokrzyskim, zapytaliśmy eksperta.
- Przyrost naturalny w województwie świętokrzyskim od ponad dekady jest ujemny. Wszystko za sprawą prawie dwukrotnie większej liczby zgonów nad liczbą urodzeń. Tylko z tego powodu w 2020 roku statystycznie na 1000 mieszkańców województwa ubyło 6,4 osób. Na drugim niechlubnym miejscu było województwo łódzkie (-6,09). Niekorzystnie wyniki odnotowano też w pozostałych czterech województwach Polski Wschodniej. Względnie najkorzystniejsza sytuacja w tym zakresie występuje w pięciu województwach: pomorskim, małopolskim, wielkopolskim, mazowieckim. Rok 2020 był szczególny, ponieważ do liczby zgonów z powodu wieku lub schorzeń na różne choroby, zwłaszcza układu krążenia i nowotworów złośliwych, doszły zgony z powodu koronawirusa – mówi doktor habilitowany Sławomir Pastuszka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Rzeczywiście, w ostatnim raporcie Głównego Urzędu Statystycznego mieszkańcy województwa świętokrzyskiego znaleźli się na pierwszym miejscu w Polsce, jeśli chodzi o liczbę zgonów z powodu chorób układu krążenia. Mieszkańcy naszego regionu najczęściej chorują i umierają na serce, do czego przyczynia się nieleczone wysokie ciśnienie i wysoki poziom cholesterolu. Duże żniwo zbierają też nowotwory jelita grubego i płuc. Jednak przyczyną największej ilości zgonów są choroby kardiologiczne.

- Utrudnienia w dostępie do opieki zdrowotnej w różnym układzie w czasie pandemii spowodowały, że wiele osób w wieku zdolności prokreacyjnej nie zdecydowało się na dziecko. O wysokim ujemnym przyroście naturalnym świadczy wskaźnik zastępowalności pokoleń, który wskazuje, ile dzieci może urodzić kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego. Prostą zastępowalność pokoleń gwarantuje wskaźnik na poziomie 2,1, co oznacza, że jedna kobieta rodzi dwójkę dzieci, która jest w stanie zastąpić ją oraz jej partnera. W Świętokrzyskim wskaźnik ten kształtuje się na poziomie 1,26. Przy takim poziomie dzietności pokolenie matek zostanie zastąpione przez córki tylko w 60 procentach. Będzie to mieć negatywny wpływ na przyszłą liczbę urodzeń, ze względu na zmniejszającą się liczbę kobiet w wieku rozrodczym, zwłaszcza w wieku do 34 lat, charakteryzujących się najwyższą płodnością.

Fatalne prognozy na przyszłość
Ta niekorzystna sytuacja w dużym stopniu jest konsekwencją utrzymującego się w regionie świętokrzyskim przez wiele lat wysokiego odpływu migracyjnego, głównie w wieku produkcyjnym. Obecnie i tym bardziej w przyszłości może to osłabić dynamikę urodzeń, co wynikać będzie ze wspomnianej przeze mnie zmniejszającej się liczby kobiet pragnących urodzić dziecko, nawet przy niezmienionym wskaźniku dzietności. Choć z wyzwaniami demograficznymi muszą się mierzyć w większości gminy w Polsce, to w naszym województwie powinny one być podstawą analizy przed podjęciem decyzji przez władze w zakresie budowy infrastruktury komunalnej i gospodarczej – mówi doktor habilitowany Sławomir Pastuszka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Następstwami ujemnego przyrostu naturalnego są zdaniem ekspertów: niedobre zmiany w proporcji między osobami w wieku produkcyjnym a nieprodukcyjnym, w dalekosiężnej perspektywie spadek liczby osób w wieku produkcyjnym może grozić kryzysem gospodarki, koniecznością sprowadzania „siły roboczej” z zagranicy, wydłużenie wieku pozwalającego na przejście na emeryturę, zmiany struktury zatrudnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie