W grupie D, mistrz Chorwacji już w drugim kolejnym meczu w ostatnich sekundach stracił bramkę, która decyduje o wyniku. W spotkaniu drugiej kolejki rozegranym w Mińsku, miejscowe Dynamo zdołało zremisować z drużyną Croatii 27:27 po tym, jak bramkę dwie sekundy przed końcem zdobył dla niego Paweł Atman. A jeszcze w 53 minucie goście prowadzili różnicą czterech bramek.
W czwartek Croatia znów dała sobie rzucić gola tuż przed syreną kończącą mecz i przegrała w Szafuzie 27:28. Gospodarze prowadzili przez niemal cały mecz, w pewnym momencie było już 14:7. Potem lepiej zaczęła grać drużyna trenera Slavko Goluzy, która tuż po przerwie doprowadziła do remisu 16:16. Potem już do końca spotkania Szwajcarzy odskakiwali na jedną, dwie bramki, a Chorwacji doprowadzali do remisu. Nie zdążyli już po rzucie Christiana Dissingera, bo zawodnik gospodarzy trafił na pięć sekund przed końcem spotkania. Najmocniejszym punktem zespołu z Schaffhausen był litewski bramkarz, 39-letni Arunas Vaskevicius, który obronił kilka piłek w nieprawdopodobny sposób. Trzy bramki dla Kadetten zdobył były reprezentant Polski, lewoskrzydłowy Leszek Starczan. Dla Kadetten było to pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów.
Żadnych emocji nie było w Kilonii (grupa B), gdzie "Zebry" zdemolowały mistrza Rumunii, HCM Constanta 35:14 (16:7).
Czwartkowe wyniki. Grupa B: THW Kiel - HCM Constanta 35:14 (16:7). Grupa D: Kadetten Schaffhausen - Croatia Osiguranje Zagrzeb 28:27 (16:15).
Pozostałe mecze Ligi Mistrzów w sobotę i niedzielę. Spotkanie Vive Targi Kielce - Gorenje Velenje w sobotę o godzinie 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?