Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Industria Kielce w czwartek zagra w Hali Legionów z OTP Bank Pick Szeged. Znowu zabraknie kilku zawodników

Czwartkowy rywal mistrzów Polski z czterech dotychczasowych spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów wygrał tylko jedno, u siebie z Aalborgiem 34:27. W ostatniej kolejce przegrał na wyjeździe z norweskim Kolstad 24:37. Industria Kielce na koncie ma dwa zwtycięstwa i dwie porażki. Na inaugurację uległa w Hali Legionów duńskiemu Aalborgowi, a w ostatniej serii gier przegrała na wyjeździe z niemieckim THW Kiel.

Drużyna prowadzona przez Talanta Dujszebajewa cały czas ma problemy kadrowe i nie może zagrać w optymalnym składzie. W spotkaniu z wicemistrzem Węgier nie zagrają jeszcze niemiecki bramkarz Andreas Wolff, hiszpański rozgrywający Alex Dujszebajewa i Paweł Paczkowski.

- O zespole rywali wiemy bardzo dużo. Przyjeżdża do nas regularnie w ostatnich latach. Znamy Deana Bombaca (były zawodnik Vive Kielce - przyp. red.). Drużyna z Węgier nie zaprezentowała się dobrze w Norwegii. Nie wyszło jej to spotkanie. Zawodnicy dochodzili do sytuacji rzutowych, z pierwszej i drugiej linii, ale bramkarz odbijał co drugą piłkę. Cały czas jednak uważam, że to bardzo groźny przeciwnik. Czeka nas trudne zadanie. Chcemy, żeby ten mecz wyglądał tak, jak pierwsze 30 minut spotkania z THW Kiel

- mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.

W dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów bardzo dobrze spisywał się Szymon Sićko. W czterech pojedynkach Champions League zdobył 32 bramki i jest liderem klasyfikacji strzelców.

- To praca całego zespołu. Dziękuję kolegom, że dobrze mnie obsługują podaniami. Cieszę się, że mogę pomagać zespołowi. Wolałbym jednak oddać te gole za punkty w przegranych przez nas meczach z Aalborgiem i THW Kiel. A jeśli chodzi o spotkanie z Szeged, to ten zespół jest mocny w defensywie. Ma czterech zawodników, którzy mają po dwa metry wzrostu albo więcej. Na pewno ciężko będzie się przedrzeć na szósty metr albo oddać rzut z dystansu. A w ataku wszystko zależy od Deana Bombaca, który jest świetnym zawodnikiem

- powiedział Szymon Sićko, rozgrywający mistrzów Polski.

- W zeszłym tygodniu przegraliśmy w Kilonii, więc cieszymy się, że szybko mamy szansę się poprawić. Rywale mają niesamowitych zawodników, jak Bence Banhidi czy Dean Bombac. Uważam, że to kompletna drużyna. Ostatnie mecze zagrali jednak gorzej i nie wiem, czemu. Mimo to, wciąż jest to bardzo dobry i groźny zespół, który zawsze może zrobić niespodziankę. Nigdy nie wiesz, jak się zaprezentuje. Dlatego musimy być przygotowani na najlepsza wersje Picku i walkę przez 60 minut. Zagramy u siebie, a Hala Legionów to jeden z najtrudniejszych terenów na świecie d zdobycia. U nas zawsze jest pełna hala i dobra atmosfera, co zawsze jest dla nas na duży plus

- powiedział Daniel Dujszebajew, rozgrywający Industrii.

Początek spotkania Industria Kielce - Szeged w czwartek o godzinie 20.45 w Hali Legionów. Transmisja w stacji Eurosport 1.