Granat Skarżysko-Kamienna – Stal Kunów 2:0 (0:0)
Bramki:
1:0 Kosela 61.
2:0 Rzeszowski 76.
Granat: Michalski – Styczyński (30. Kosela), Rogoziński (55. Uciński), Drożdżał, Szyszka (79. Głowaczewski) – Kołodziejczyk (76. M. Grzejszczyk), Wojna, Suwara, Dulęba, Rzeszowski – Miller (86. Winter)
Stal: Pietrasik – Cieślik, K. Ronduda (86. Ł. Ronduda), Dębniak (86. Czeski), Cholewiński – Kaczor (66. Sęga), Ostrowski (68. Ćwiek), Haraźny, Kowalki, Burakowski (39. Pocheć) – Witek
Spotkanie toczyło się przy znacznej przewadze Granatu. Piłkarze z Kunowa starali się wybijać gospodarzy z rytmu i robili to dość skutecznie, grając przy okazji dość twardo. Nie dali rady jednak przy stałych fragmentach gry. Piłki bite z rzutów rożnych przez Marcina Kołodziejczyka często powodowały zagrożenie pod bramką Stali i dwa razy jego koledzy wbili je do bramki kunowian.
W pierwszej połowie Granat miał kilka dobrych sytuacji do zdobycia bramki. Dwa razy minimalnie chybił po uderzeniach głową Styczyński, a raz sam Kołodziejczyk mógł zdobyć prowadzenie, ale nie trafił czysto w piłkę, gdy przed nim był już tylko Damian Pietrasik, bramkarz Stali.
Usilne starania Granatu o gola przyniosły skutek w 61. minucie. Po rzucie rożnym głową piłkę do bramki wbił Kamil Kosela, który wszedł na boisko za kontuzjowanego Styczyńskiego i zastąpił go również w jego specjalności, czyli strzelaniu goli w takich właśnie okolicznościach. Goście uważali, że faulowany przy tej akcji był Pietrasik, ale sędzia uznał inaczej.
Drugi gol padł również po dośrodkowaniu z narożnika boiska. Znów podawał Kołodziejczyk, a drogę do bramki znalazł Krzysztof Rzeszowski, drugi najskuteczniejszy piłkarz Granatu w tych rozgrywkach.
Naprawdę ciekawie na boisku zrobiło się dopiero w 88. Minucie. Niegroźne dośrodkowanie w pole karne Granatu wyłapywał Przemysław Michalski, a sędzia uznał że w wyskoku sfaulował zawodnika Stali. Sędzia podyktował rzut karny, ale Michalski zrehabilitował się i obronił strzał Bartosza Sęgi oraz dobitkę.
W doliczonym czasie gry doszło jeszcze do przepychanek pomiędzy piłkarzami, co zakończyło się żółtymi kartkami dla Mariusza Grzejszczyka z Granatu i Kamila Kowalskiego ze Stali, a goście znów mieli okazję na gola, ale w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował Adam Witek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?