"Liga txapeldunak" znaczy mistrzostwo! Vive Tauron po zdobyciu złota, a przed Final Four Ligi Mistrzów

"Mistrz Polski! Liga Txapeldunak! Campeones de liga!" - pisał na Twitterze obrotowy Vive Tauronu Kielce Julen Aginagalde kilka minut po dekoracji złotymi medalami. W płockiej Orlen Arenie nasi szczypiorniści po raz trzeci w finale pokonali Wisłę i zdobyli 12. w historii klubu tytuł mistrza kraju. Mistrzowska feta odbędzie się dopiero we wtorek, 2 czerwca, po Final Four Ligi Mistrzów.

DO KIELC DOJECHALI O 3.30. KIBICE I TAK CZEKALI

Dopiero nad ranem dotarli do Kielc piłkarze ręczni Vive Tauronu, którzy w czwartek w Płocku wywalczyli dwunasty w historii klubu tytuł mistrza Polski. Kielczanie wygrali 29:28 i całą rywalizację 3:0. Mimo to przed Halą Legionów czekała na nich spora grupa kibiców.

Piątek był dla zawodników dniem wolnym, a w sobotę rozpoczyna się "Akcja Kolonia", czyli przygotowania do Final Four Ligi Mistrzów, które odbędzie się za tydzień. W sobotę dwa treningi, w niedzielę znów wolne, od poniedziałku znów praca. Wszystko wskazuje na to, że na półfinałowy mecz z FC Barcelona trener Tałant Dujszebajew nareszcie będzie miał do dyspozycji pełną siedemnastkę zawodników, bo kontuzja Julena Aginagalde nie okazała się groźna (piszemy o tym na stronie 15), a do zdrowia wracają Tomasz Rosiński i Uros Zorman.

Zwycięstwo w czwartkowym meczu zapewnił kiel-czanom Marin Sego, który w ostatnich sekundach spotkania obronił rzut karny, nie dopuszczając do dogrywki. Chorwat jak zwykle skromnie mówił o swoim dokonaniu, podkreślając zasługi całej drużyny. Valentin Ghionea tego karnego rzucił identycznie, jak kilka minut wcześniej Michał Daszek. Sego bronił skutecznie w obu podejściach. - Czy wiedziałem, jak rzuci Ghionea? Nie, to był instynkt, po prostu zareagowałem - mówił Marin.

WIĘCEJ OCHRONY DLA AGINAGALDE

- To nie był łatwy mecz. Trochę denerwowało mnie sędziowanie, bo arbitrzy nie zauważali fauli na Julenie, co skończyło się kontuzją. Sędziowie zawodników tej klasy powinni jednak trochę bardziej chronić. Ale jestem ogromnie szczęśliwy, że wygraliśmy i to w najmniejszej możliwej liczbie spotkań. Teraz zespół spokojnie może się przygotowywać do Final Four - mówił prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas.

DOBRZE, ŻE TO SIĘ JUŻ SKOŃCZYŁO

Zadowoleni z szybkiego załatwienia sprawy byli również sami zawodnicy.

- Troszkę chyba zlekceważyliśmy Wisłę, za bardzo mieliśmy w głowach to, że rywal gra w tak potężnym osłabieniu. A to nie pomaga. Najważniejsze jednak, że już mamy to za sobą, nie musieliśmy grać w piątek, przez co mamy jeden dzień i 60 minut gry w nogach mniej - mówił kapitan "żółto-biało-niebieskich", Grzegorz Tkaczyk.

GRATULACJE NAWET Z KATARU

Gratulacje dla kieleckiego zespołu płyną od kibiców rozsianych po całym świecie.

"Teraz następny cel. Powiem krótko: my tu w Katarze czekamy na Vive w klubowych mistrzostwach świata. Wiecie co to znaczy…" - napisał Sławomir Grenda, kibic mieszkający w Katarze, który dopingował naszą reprezentację podczas tegorocznych mistrzostw świata w charakterystycznej, biało-czerwonej peruce. Pan Sławek ma na myśli to, że kielecki zespół wygra Ligę Mistrzów i uzyska prawo gry w Klubowym Pucharze Świata, który jesienią odbywa się w katarskim Doha.

RUSZYŁY PRZYGOTOWANIA DO FINAL FOUR

Szykują się nie tylko zawodnicy. Klub zaczął już ostatnią fazę przygotowań do Final Four. W oba dni kolońskiego turnieju na kieleckim Rynku będzie funkcjonowała strefa kibica. Mecze będą pokazywane na telebimie, ustawiona będzie scena, odbędzie się mnóstwo konkursów dla kibiców. Od poniedziałku można kupować specjalnie przygotowane na Fi-nal Four gadżety - koszulki, szaliki i proporczyki. Szczegóły na klubowej stronie internetowej.

MISTRZOWSKA FETA DOPIERO 2 CZERWCA

Vive Tauron informuje, że mistrzowska feta odbędzie się dopiero we wtorek, 2 czerwca, po powrocie zespołu z Final Four Ligi Mistrzów.

Dziękujemy firmie Michał Miszczyk, Kielce, ul. Targowa 6, tel. 604 504 099, za pomoc w zbieraniu materiałów.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem