[galeria_glowna]
Wyniki małej ligi (podium)
Skarżyszczanka Anna Domańska przejeździła na koniu osiem godzin i już wystartowała w zawodach. To przyszła pani weterynarz.
(fot. Piotr Stańczak )
Wyniki małej ligi (podium)
1. Aleksandra Jeziorska (Skarżysko) na koniu BH Lady HI FI, 2. Krystyna Adamczyk (Mroczków) na Artletic Sonia, 3. Magdalena Kalbarczyk (Mroczków) na Miss Milly Pine. Wystartowało 20 jeźdźców.
W zmaganiach Małej Ligi Jeździeckiej uczestniczyło 20 młodych adeptów jazdy konnej z powiatu skarżyskiego i ościennych miejscowości: Wąchocka w starachowickim i Odrowąża w koneckim. Przez pięć miesięcy szkolili się oni właśnie w Lucky 5 Ranch. Przedsięwzięcie dofinansowała Unia Europejska.
Finały z mistrzem Europy
Niedzielne zawody w konkurencji konia turystycznego miały raczej charakter zabawowy, wzięli w nich udział przedstawiciele różnych stylów jeździectwa. - To był okres krótkiej, ale intensywnej pracy. Nasi adepci musieli wypracować sobie pewne nawyki w jeździe na koniu - wspominała przygotowania do finału ligi współwłaścicielka ośrodka Wioletta Dziwok. Wszyscy debiutowali w zawodach. Jak zapowiada, w przyszłości wraz z mężem Franzem chcieliby organizować tu typowe jeździeckie zawody. Niedzielne konkurencje sędziował Aleksander Jarmuła, mistrz Europy w reiningu (tj. westernowym stylu jazdy). Dał on pokaz publiczności. - To prawdziwy fachowiec, reprezentant Polski na różnych imprezach międzynarodowych. Podczas pobytu u nas dosiadł konia, który chodził raptem od trzech miesięcy. My nie dawaliśmy sobie z nim rady - tak Wioletta Dziwok mówiła o zasługach Jarmuły.
Wioletta Dziwok, współwłaścicielka Lucky 5 Ranch z gościem honorowym imprezy, mistrzem Europy Aleksandrem Jarmułą.
(fot. Piotr Stańczak )
Siąść i nie spaść to za mało
Wśród widzów nie brakowało miłośników konnej jazdy, ale też i laików w tej dziedzinie, którzy przyszli bądź przyjechali obejrzeć zmagania z ciekawości. Zjawili się także goście z Warszawy, Krakowa, Mazur. Wstęp był wolny. Najmłodsi korzystali z innych atrakcji, m.in. dmuchanej zjeżdżalni, zamku do skakania, przejażdżki bryczką na kucyku. Dominowały ogólnie klimaty rodem z Dzikiego Zachodu. To była impreza dla całych rodzin. Dziwokowie chcą iść za ciosem i organizować kolejne.
- Przede wszystkim rozmawiamy z ludźmi, słuchamy ich opinii, co im się najbardziej podoba. Chcemy przeprowadzać profesjonalne sportowe zawody jeździeckie ogólnopolskie bądź nawet międzynarodowe. Na co dzień pracujemy ze zorganizowanymi grupami, są przedszkolaki, dzieci, młodzież, dorośli. Dążymy do tego, aby koń był partnerem uczącego się. Siąść na rumaka, trochę na nim pojeździć i nie spaść to jednak za mało - mówi współwłaścicielka L5R. Mała liga ma doczekać się kontynuacji w przyszłym roku. Wniosek o unijne dofinansowanie zyskał wstępnie pozytywną akceptację. W przedsięwzięciu miałoby wziąć udział więcej młodych jeźdźców, zrzeszonych już nie w jednej ale trzech grupach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?