Lubię bujać w obłokach

Lew Leon to jedna z bardziej ulubionych przez Martę zabawek.

Jak najchętniej spędza czas Mała Miss Ziemi Świętokrzyskiej? Dlaczego nie chce jechać do Pragi? Co zrobi z wygraną?

Marta dopiero od roku zaczęła się bawić lalkami. Tu trzyma w ręku porcelanową lalkę Agatkę, prezent od cioci.

Ma siedem lat, umie liczyć do jedenastu, zna pół alfabetu, obecnie interesuje ją budowa wulkanów, a w przyszłości chce zostać… pilotem. Taka jest Mała Miss Ziemi Świętokrzyskiej 2006, siedmioletnia Marta Ruchwa.

MLEKO JEST FUJ…

Z Martą spotykamy się w domu jej rodziców, w Leszczynach. Już przy drzwiach ta drobniutka blondyneczka w okularkach informuje nas: - Ja nie pojadę na wycieczkę, ja ją chcę przekazać biednym dzieciom z domu dziecka.

Gdy ją pytamy dlaczego, Marta odpowiada: - Bo one nie mają nic, ani nikogo, są takie biedne. Za chwilę dodaje, że tę decyzję podjęła wspólnie z mamą, ale jest przekonana, że dobrze robi. Zastrzega jednak od razu, że zestaw Witch zachowa dla siebie.

Zaprasza nas do pokoju gościnnego. Częstuje słodyczami. Bardzo je lubi. Nawet na śniadanie najchętniej je czekoladowe płatki, ale bez mleka. Zdaniem Marty, mleko jest fuj…

A DLACZEGO?

W rozmowie z nami jest bardzo otwarta i bezpośrednia. Rezolutnie odpowiada na pytania. - Marta to żywiołowa osóbka, czasami ma nawet tej energii w nadmiarze - mówi o córce mama, Małgorzata Ruchwa. - Chętnie też poznaje nowe rzeczy. Jeżeli usłyszy coś, co ją interesuje, to bardzo głęboko drąży temat. Tak było ostatnio z wulkanami. Chciała wiedzieć o nich wszystko, jak powstają, dlaczego, co się z nimi dzieje. Efekt jest taki, że nieraz sama muszę coś doczytać, żeby wyjaśnić Marcie. W ten sposób uczymy siebie nawzajem.

Pani Małgosia zdradza nam, że dzięki córce nauczyła się jeździć na nartach. Teraz czas na łyżwy, bowiem Marta ma zamiar posiąść i tę umiejętność. Radzi sobie już z rolkami, rowerem, umie pływać, a w narciarstwie zdobyła w ubiegłym roku pierwsze miejsce w konkursie na stoku w Tumlinie.

W PODRÓŻ TYLKO SAMOLOTEM

- Trzy razy udało mi się wygrać - wyjaśnia Marta. - Wtedy na nartach, potem przeszłam casting do programu w kieleckiej telewizji, a teraz konkurs Miss.

Co czuła, gdy dowiedziała się, że to jej w udziale przypadł ten najważniejszy tytuł? - Bardzo się ucieszyłam - odpowiada. - To bardzo miłe.

Ale Marta nie należy do tych dziewczynek, które od najmłodszych lat marzą o karierze modelki, czy aktorki. Ona chce zostać pilotem. Dlaczego? - Bo lubię bujać w obłokach - krótko ucina. I należy to rozumieć dosłownie. Z radością wspomina, jak pierwszy raz leciała małym samolotem nad Helem. - O wiele fajniej się lata samolotem, niż jeździ samochodem - uważa.

Jednak czasem warto się trochę pomęczyć w aucie, by potem spędzić miłe wakacje na przykład w Hiszpanii. - Tam mi się bardzo podoba, bo można się kąpać, są fajne widoki i można zjeść dużo lodów - wyjaśnia Marta.

ZABAWY W KUCHNI

Na razie jednak wakacje to odległa perspektywa. Teraz Marta chodzi do szkoły. Uczy się w pierwszej klasie Katolickiej Szkoły Podstawowej w Kielcach. Chwali się nam, że umie liczyć do jedenastu i zna prawie cały alfabet. Nie jest gołosłowna. Zaczyna recytować abecadło. Trochę myli kolejność, ale mimo to idzie jej znakomicie. Dla pewności spogląda na mamę.

Właśnie z mamą spędza sporo czasu. - Staramy się zawsze wieczorami razem czytać jakąś książkę. Wybieram taką lekturę, by interesowała Martę oraz jej młodszego, czteroletniego brata Grzesia - mówi Małgorzata Ruchwa. A łatwo pogodzić pasję obu dzieci nie jest łatwo. Martę wciągnęła historia "O dwóch takich, co ukradli księżyc", ale Grzesiowi nie bardzo przypadła do gustu. Za to oboje przeżywali tragedię dzielnego lwa Aslana, przedstawioną w "Opowieściach z Narnii".

Dużą maskotkę lwa znajdujemy też w pokoju Marty. - To lew Leon - przedstawia nam pluszka. Ale to nie jest jej ulubiona zabawka. Mała Miss najbardziej lubi poduszkę - gwiazduszkę, czyli niebieską przytulankę, którą można się owinąć, schować w niej twarz.

Zresztą Marta nie ma dużo zabawek. - Lalkami zaczęła się bawić dopiero w tym roku, wcześniej najchętniej bawiła się przedmiotami używanymi w kuchni i ubraniami - wyjaśnia pani Małgosia.

MYCIE OKIEN I SPRZĄTANIE

Coś z tych pasji jej pozostało, bo Marta mówi, że lubi pomagać mamie w różnych domowych pracach. Latem wyrywa się do mycia okien, ale na to nie zawsze pozwala jej pani Małgosia. Poza tym jeszcze sprząta po sobie zabawki. To dużo, ponieważ jej młodszy brat tego nie robi.

- On ma bardzo duży bałagan w swoim pokoju - zdradza nam tajemnicę Grzesia. Ale Grześ nie ma czasu na sprzątanie, biega po domu i rozrabia, w czym czasami dzielnie kroku dotrzymuje mu Marta. Dom kipi życiem…

Konkurs rozstrzygnięty

W konkursie Mała Miss Ziemii Świętokrzyskiej 2006 głosowanie było niezwykle emocjonujące i właściwie do ostatniej minuty przesądzał się wynik. Ostatecznie jednak Małą Miss Ziemi Świętokrzyskiej została Marta Ruchwa z Leszczyn. Pierwszą Małą Wicemiss została siedmioletnia Dominika Opałko z Kielc, zaś trzecią Małą Wicemiss czteroletnia Nikola Gwóźdź z Siekierna Podmieście. Finalistki otrzymują zestawy Witch. Wszystkie dziewczynki, które wzięły udział w naszej zabawie zapraszamy już od poniedziałku do biura konkursów "Echa Dnia" przy na parterze budynku przy ulicy Targowej 18 w Kielcach, po odbiór zestawów bajek.