Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubię się uczyć

Agnieszka LASEK
- Po maturze będę cztery miesiące odpoczywał - Mówi Paweł Przydatek.
- Po maturze będę cztery miesiące odpoczywał - Mówi Paweł Przydatek. A. Lasek
- Swój sukces zawdzięczam swojemu nauczycielowi historii, wychowawczyni, rodzicom oraz koleżankom i kolegom, którzy trzymali za mnie kciuki podczas finału
- Swój sukces zawdzięczam swojemu nauczycielowi historii, wychowawczyni, rodzicom oraz koleżankom i kolegom, którzy trzymali za mnie kciuki podczas finału konkursu - mówi Paweł. A. Lasek

- Swój sukces zawdzięczam swojemu nauczycielowi historii, wychowawczyni, rodzicom oraz koleżankom i kolegom, którzy trzymali za mnie kciuki podczas finału konkursu - mówi Paweł.
(fot. A. Lasek)

Paweł Przydatek, uczeń klasy IV Liceum Ogólnokształcącego nr 2 w Starachowicach pokonał 80 finalistów olimpiady z całego kraju w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o Republice Federalnej Niemiec. W tym tygodniu składał część pisemną egzaminu maturalnego. Indeks na stosunki międzynarodowe Uniwersytetu Warszawskiego ma już w kieszeni...

Gdy rozmawialiśmy z Pawłem we wtorek po południu był już po części pisemnej egzaminu maturalnego z języka polskiego.

- Pisałem temat trzeci - mówi Paweł - Ten optymistyczny. (Czyli "Każdy człowiek przeżywa chwile refleksji nad sensem egzystencji. Zaprezentuj te dzieła literackie - filmowe, muzyczne, które napełniły cię optymizmem, wiarą w człowieka i w wartość jego działania" - przyp. red.) Jak poszło? Czekam na wyniki, ale jestem raczej zadowolony.

W środę zdawał pisemnie historię. Przed nim jeszcze część ustna egzaminu maturalnego - historia i język niemiecki. Od czerwca, gdy setki tegorocznych maturzystów rozpoczną wyścig po indeks, Paweł będzie miał przed sobą czteromiesięczne wakacje. Jest zwycięzcą Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o RFN.

Do Warszawy po indeks

Spokojny, opanowany. Paweł Przydatek sprawia wrażenie młodego człowieka, który wie czego chce. I wie jak to osiągnąć. Konkurs wiedzy o RFN nie był pierwszym, w którym wziął udział w walce o indeks.

- O tym konkursie dowiedziałem się na początku lutego. Wtedy też zacząłem się przygotowywać - opowiada maturzysta. - Nie był to wielki problem, ponieważ znałem już wcześniej dzieje Niemiec, startowałem w olimpiadach dotyczących Unii Europejskiej, dlatego część materiału miałem już opanowaną. "Przysiadłem" właściwie już tylko do historii Niemiec od 1945 roku.

Nie było łatwo. W Starachowicach Paweł miał trudności z dotarciem do informacji. W bibliotekach i księgarniach na temat RFN materiałów było "jak na lekarstwo". Pozostała mu pomoc nauczycieli i Internet.

Wielki sprawdzian jego wiedzy odbywał się 25 i 26 kwietnia w Warszawie. Do ostatniego, finałowego etapu zakwalifikowało się 80 osób z całej Polski.

- Pierwszego dnia należało "obronić" napisany przez siebie esej - opowiada Paweł. - Napisałem na temat koncepcji bezpieczeństwa międzynarodowego Niemiec. Odpowiadałem na dwa pytania problemowe przed komisją złożoną z czterech profesorów Uniwersytetu Warszawskiego.

Do kolejnego, drugiego etapu finału zakwalifikowało się 15 osób. Cała szczęśliwa piętnastka miała już indeksy na wyższe uczelnie w kieszeniach. Walka toczyła się o to, kto dostanie te najbardziej "cenne" - na Uniwersytet Warszawski.

- Drugiego dnia odbył się quiz - mówi Paweł. - Wygrałem po zaciętej walce i dogrywce. Pytania były bardzo różnorodne, począwszy od prostych pytań dotyczących niemieckiej muzyki rozrywkowej, sportu, aż do tych najtrudniejszych. Wszyscy finaliści mieli problemy z odpowiedziami na pytania dotyczące filozofii. Ja także. Nie odpowiedziałem na jedno z pytań. Mimo to udało się wygrać.

Szczęśliwy zwycięzca

Paweł nie ukrywa, że główną motywacją do nauki i wzięcia udziału w konkursie była główna nagroda, czyli indeks. W puli było pięć indeksów na różne uczelnie, w tym na Uniwersytet Warszawski. Zwycięzca mógł wybierać.

- Wybrałem indeks na Wydział Stosunki Międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim - mówi. - Dodatkowo były też nagrody rzeczowe i pieniądze. Dostałem radiomagnetofon, książki, prenumeratę dwóch miesięczników.

O sukcesie Pawła dowiedziała się cała Polska. Już następnego dnia Paweł dostał zaproszenie do Telewizji Polskiej. Był gościem porannego programu "Kawa czy herbata". Pisała o nim stołeczna prasa, dostał zaproszenie do radia.

- Telewizja zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie - mówi Paweł z uśmiechem. - Szczególnie sam budynek przy ul. Woronicza, który jest ogromny. Można się w nim zgubić. Studio od wewnątrz wygląda zupełnie inaczej niż w telewizji. Występowałem razem z profesorem Stanisławem Sulowskim, który był jednym z głównych organizatorów konkursu.

Paweł przyznaje, że lubi się uczyć.

- Gdybym nie lubił, nie zdobyłbym pierwszego miejsca w tym konkursie - mówi i szybko dodaje - Ale mam także inne zainteresowania.

Interesuje się sportem. Szczególnie piłką nożną. Kibicuje drużynie Star Starachowice. Z drużyn Bundesligi lubi, jak mówi "taką mniej znaną i popularną" - FC Norymberga.

- Obecnie ta drużyna gra w drugiej lidze, mam nadzieję, że wróci do pierwszej - dodaje.

Pytany o zainteresowania wymienił też polską muzykę. Ale ulubionym zespołem jest "Depeche Mode".

Wiedza to potęga

Paweł Przydatek zapytany dlaczego z wielu konkursów, w których mógł wziąć udział wybrał ten dotyczący Niemiec, odpowiada bez zastanowienia:

- Jest to bardzo ciekawy temat, zwłaszcza w obliczu naszego wejścia do Unii Europejskiej - mówi. - Niemcy to nasz najbliższy sąsiad. RFN jest potęgą gospodarczą nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Zajmuje 4 miejsce w globalnej produkcji przemysłowej całego świata. W porównaniu do Polski jest potęgą. Wysyłamy za naszą zachodnią granicę aż 30 procent naszego eksportu, zaś Niemcy do nas tylko 1 procent, a mimo to wartość eksportu i importu jest porównywalna. To świadczy o ogromnej różnicy potencjałów gospodarczych tych krajów. Właśnie dlatego musimy budować partnerskie stosunki z Niemcami. Są one nam bardzo potrzebne w budowie silnego państwa.

W maju Paweł zdaje maturę. Później idzie na studia.

- Plany na dalszą przyszłość? Jeszcze nie są sprecyzowane. Mam przed sobą pięć lat studiów. Wszystko może się zdarzyć, a ja potrafię szybko zmieniać plany - mówi Paweł Przydatek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie