Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubomir Tomaszewski jeden z najbardziej cenionych designerów świata w Kielcach! Otworzył wystawę swych niezwykłych prac. Zobacz je dziś u nas (zdjęcia)

Lidia CICHOCKA
Obraz to spowiedź do ludzi – uważa Lubomir Tomaszewski.
Obraz to spowiedź do ludzi – uważa Lubomir Tomaszewski.
91-letni artysta od 1966 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. Wizyta w Kielcach sprowokowana wystawą retrospektywną w Centrum Designu to jedna z niewielu okazji do spotkania z profesorem na rodzinnej ziemi. Lubomir Tomaszewski stworzył między innymi wiele znanych ćmielowskich figurek.

[galeria_glowna]

Oglądaj w Kielcach

Otwarta w piątek w Instytucie Designu na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach wystawa Sztuka Natura Człowiek Artysta Lubomir Tomaszewski jest największą w Europie wystawą prac światowej sławy artysty. Prezentowanych jest ponad 100 prac: porcelanowych figurek, obrazów ogniem malowanych oraz rzeźb. Wystawa będzie czynna 3 miesiące.

Ważne

Ważne

Prezydent Bronisław Komorowski uhonorował go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wręczyła go podczas otwarcie wystawy Bożentyna Pałka-Koruba, wojewoda świętokrzyski.

Nie doszłoby do niej gdyby nie Adam Spała, biznesmen, który 20 lat temu kupił zrujnowaną fabrykę porcelany Świt w Ćmielowie. - Na otwarciu Muzeum Powstania Warszawskiego poznałem pana Lubomira, który w latach 50-60 był czołowym projektantem fabryki.

Spale udało się namówić Lubomira Tomaszewskiego do kontynuowania współpracy już z Fabryką Porcelany AS, wystawa i nakłonienie profesora do wizyty w Polsce to zasługa córki Spały, Katarzyny Rij, która dwukrotnie odwiedziła profesora w domu pod Nowym Jorkiem i tak jak każdy gość zachwyciła się ponad dwuhektarowym ogrodem pełnym dzieł sztuki.

- Zorganizowanie wystawy prac profesora połączone z jego wizytą stało się moim marzeniem - przyznaje Katarzyna Rij.

JAK TRAFIŁ DO ĆMIELOWA

W czasie wizyty w Kielcach profesor opowiedział o swoim życiu i sztuce jaką się otacza. Wiele miejsca w tych wspomnieniach zajmuje Ćmielów. - Po studiach dostałem pracę w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego. Tam wyznaczono minie i trzech innych kolegów z Henrykiem Jędrasiakiem na czele do projektowania małych form. Wszyscy byliśmy w opozycji do panującego komunistycznego ustroju i władzy, nie mogliśmy więc dostawać zleceń na duże rzeźby, bo te miały określony charakter - wyjaśniał profesor. - Pozostało nam zająć się małymi formami wykorzystując wiedzę którą mieliśmy, potrzebną do tworzenia wielkich prac. Była to duża waga w małej rzeźbie.

Ludomir Tomaszewski przyznaje jednak, że te małe formy okazały się bardzo wdzięczne, dzięki nim miał kontakt z ludźmi a to ceni bardzo. - Duże prace robi się dla siebie, te małe trafiały do ludzi i nawet po latach spotykam kogoś, kto chwali się, że ma "moją" figurkę, że ona się tak bardzo podoba.

Lubomir Tomaszewski

Lubomir Tomaszewski

Urodzony w 1922 roku, wszechstronnie uzdolniony artysta: rzeźbiarz, malarz, projektant zakochany w muzyce, naturze i kobietach, które są jego natchnieniem. Od blisko 50 lat mieszka i tworzy w Stanach Zjednoczonych. Absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na kierunku rzeźba. Twórca wielu słynnych porcelanowych figurek z Ćmielowa.

SŁYNNY SERWIS

Artyście przytrafił się też kłopot, czyli serwis.. - Projektowanie figurek to przyjemność i zabawa i ma się pewność, że do kogoś trafią - tłumaczy z uśmiechem. - A serwis to co innego.

Autorski komplet do kawy "Dorota" podobał się jednak tak bardzo, że w 1963 roku pokazano go na I Międzynarodowej Wystawie Form Przemysłowych w Paryżu gdzie zdobył złoty medal. Sukces Tomaszewski tłumaczy prosto: - Mam wykształcenie techniczne i chociaż zrezygnowałem z inżynierii lądowej i architektury na rzecz Akademii Sztuk Pięknych, to kiedy otrzymałem zadanie zaprojektowania serwisu kawowego podszedłem do tego jak inżynier: ergonomicznie. Posługiwałem się wektorami i tak wyszedł ten imbryk.

Komplet do kawy zachwycał na całym świecie i ułatwił Tomaszewskiemu start, bo jego tropem do Polski trafiła pani Vanderbilt. Gdy zobaczyła "Dorotę" w Paryżu stwierdziła krótko: - Genialne! W Polsce wręczyła swą wizytówkę Tomaszewskiemu zapraszając do odwiedzin przy okazji wizyty w Stanach Zjednoczonych.

AMERYKA

Tomaszewski skorzystał z tej propozycji. Kiedy udało mu się w 1966 roku wyjechać od razu zgłosił się pod wskazany adres. Otrzymał awans niewyobrażalny dla emigranta zza żelaznej kurtyny. - To, o co inni starali się latami udowadniając jacy są dobrzy ja dostałem na dzień dobry - wyjaśnia. Był to etat profesora na miejscowym uniwersytecie. 25 lat uczył na nim formy, rysunku i ergonomiki a szkoła zasłużenie cieszyła się opinią najlepszej na wschodnim wybrzeżu wśród uczelni designerskich.

Kiedy Lubomir Tomaszewski postanowił zbudować dom, to wiadomo było, że będzie on wkomponowany w zieleń. - Amerykańskie miasta są jak grzyby w lesie, otoczone dziką naturą. Nie wyobrażałem sobie, żeby mój dom był inny - przyznaje artysta.

Dzisiaj dysponuje ponad dwuhektarowym ogrodem, który z czasem zamienił się w galerię na świeżym powietrzu. Znajduje się w nim ponad 100 rzeźb. - Tylko tych z kamienia i metalu. Te mniej odporne na działanie czynników atmosferycznych znajdują się w domu. Właściwie mieszkamy przy galerii - przyznaje Krystyna Tomaszewska, żona artysty. To ona pielęgnuje ogród i zdaniem męża w nagrodę może iść żywcem do nieba. Ona jest też pierwszą osobą, która poznaje nowe dzieła. Mąż często pyta ją o radę i korzysta z jej uwag.

W KIELCACH MOŻNA ZOBACZYĆ WSZYSTKIE PRACE

Na wystawie w Kielcach można zobaczyć prace z wszystkich okresów twórczości Lubomira Tomaszewskiego. Pierwsze projektowane dla Ćmielowa figurki kobiet i zwierząt oraz słynny komplet kawowy. - Mamy taki w domu, ale ponieważ to jedyny egzemplarz częściej na niego patrzymy niż używamy. Korzystamy z niego tylko przy wielkich okazjach - przyznaje pani Krystyna.

Dużą salę Instytutu Designu w Kielcach wysłano dywanem z żywej trawy by podkreślić związek artysty z naturą. Bo inspiracją dla twórczości Toamszewskiego były umarłe drzewa, korzenie a także kamienie. To z ich łączenia powstają niezwykłe rzeźby. Profesor jest twórcą kierunku, który nazwał emocjonalizmem. - Emocjonalizm to miłość, to wyrażanie człowieka przez dzieło sztuki - wyjaśnia.

Opisywanie świata przy pomocy naturalnych tworzyw okazało się niewystarczające, gdy chciał opowiedzieć o wojnie. Bo czas profesor dzieli na wojnę i powojnie. Wojna to dla Tomaszewskiego bardzo osobiste, tragiczne przeżycia. Sam walczył w Powstaniu Warszawskim, był ranny i skutki tego odczuwa do dzisiaj. Znaczenie boleśniejsze jest jednak wspomnienie 17-letniego brata, bardzo utalentowanego skrzypka, którego zabito na oczach artysty. By wyrazić swój ból Tomaszewski sięgnął po ogień. Rzeźbione płomieniem prace miały opowiadać także o tragedii więźniów obozów koncentracyjnych, ludziach mordowanych w czasie wojny.

- Krytycy zachwycali się głębią tych dzieł, ale nie maiły one nabywców - mówi artysta. - Ludzie mówili, że takich smoluchów nie postawią w domu. Sprzedałem może dwie rzeźby a przecież z czegoś trzeba żyć.

Tomaszewski nie zrezygnował z ognia, ale zaproponował obrazy malowane ogniem. To właśnie kolekcję 19 takich prac ma Muzeum Powstania Warszawskiego, do Kielc wypożyczono kilka z nich. A ponieważ Powstanie na zawsze będzie się Lubomirowi Tomaszewskiemu kojarzyło z bratem, z muzyką, na wystawie stanął biały fortepian i przez cały czas jej trwania mają się obywać koncerty.

Ogień, a także dym służą Tomaszewskiemu do opowiadania o pięknie. - Pędzlem nie da się oddać takiej zwiewności jaką daje dym - przekonuje tłumacząc dlaczego dymem maluje postacie tancerek.

Pytany, którą ze swych sztuk ceni najbardziej: malarstwo, rzeźbę, czy design odpowiada, że to tak jak z dziećmi: wszystkie kocha się jednako.

Po powrocie do Stanów poświęci czas na zaprojektowanie kolejnej figurki z porcelany, którą wyprodukuje fabryka w Ćmielowie. Będzie to byk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie