Finansowe kłopoty PSL zaczęły się w 2001 roku, kiedy Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego partii. Chodziło wówczas o 9,4 miliona złotych wydanych na cele kampanii. Ludowcy przez lata odwoływali się od tej decyzji, ale nic nie wskórali. Obecnie dług wraz z odsetkami wynosi ponad 20 milionów złotych. W styczniu tego roku minister finansów z koalicyjnej Platformy Obywatelskiej nie zgodził się na umorzenie odsetek i nakazał spłatę wierzytelności w ciągu pięciu lat.
W tym tygodniu Ewa Kierzkowska, wiceprezes Naczelnego Komitetu Wykonawcze PSL, w specjalnym piśmie zwróciła się do działaczy z apelem o pomoc w uregulowaniu zadłużenia. Prosi o dobrowolne darowizny. Wylicza, że na każdego statystycznego członka partii przypada 200 złotych długu.
W tej ogólnopolskiej zrzutce weźmie udział świętokrzyska organizacja PSL. Jej prezes Adam Jarubas mówi, że będzie namawiał działaczy, zwłaszcza tych, których na to stać, o finansowe wsparcie partii. Sam chce dać dobry przykład. - Nie mogę narzekać na swoją pensję. Jakąś wartość miesięcznego wynagrodzenia wpłacę na konto Stronnictwa - deklaruje Jarubas.
Podkreśla jednocześnie, że nałożona na partię kara jest nieadekwatna do przewinienia. Upatruje w tym brak ze strony ministra, który nie zgodził się na rozłożenie spłaty długu na 10 lat. - Sytuacja jest poważna, ale wszystkie ręce na pokład. Jesteśmy honorowymi ludźmi i poradzimy sobie - dodaje Adam Jarubas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?