Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie patrzyli bezradnie. Kielczankę uratowały dzieci

Paulina Baran
Natalka Stefańska i Grześ Madyś ze Szkoły Podstawowej numer 13 w Kielcach to prawdziwi bohaterowie. Kilka dni temu na przystanku przy ulicy Tarnowskiej w Kielcach uratowali starszą kobietę, która upadła i uderzyła głową o metalowy pręt.
Natalka Stefańska i Grześ Madyś ze Szkoły Podstawowej numer 13 w Kielcach to prawdziwi bohaterowie. Kilka dni temu na przystanku przy ulicy Tarnowskiej w Kielcach uratowali starszą kobietę, która upadła i uderzyła głową o metalowy pręt. Dawid Łukasik
Kielczanka uderzyła głową w metalowy pręt. Grześ i Natalka z czwartej klasy Szkoły Podstawowej numer 13 w Kielcach zadzwonili na pogotowie, sprawdzili puls i ocucili kobietę.

Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek około godziny 14.30 na przystanku przy ulicy Tarnowskiej w Kielcach. Jedenastoletni Grześ i Natalka skończyli właśnie lekcje i czekali na przyjazd autobusu.

Sprawdzili puls, ocucili, zadzwonili po karetkę

- Pani sobie szła, nagle upadła, uderzyła głową o metalowy słup i leżała nieprzytomna. Podbiegliśmy do niej i sprawdziliśmy, czy oddycha. Grześ ją poklepał troszkę po policzkach, a ja wybrałam numer na pogotowie - opowiada Natalka Stefańska. Dodaje, że bała się, że nie wyjaśni wszystkich szczegółów dyspozytorowi, dlatego poprosiła o to panią, która przyglądała się całemu zajściu.

Grześ Madyś opowiada, że kiedy kobieta się ocknęła, wziął ją za rękę, pomógł jej wstać i usiąść na ławce. - Ludzie stali wokoło i patrzyli, co robimy. Nikt nam nie pomógł - wspomina jedenastolatek. Dodaje, że starsza kobieta po odzyskaniu przytomności wyrywała się i chciała wracać do domu. On jednak obawiał się, że po drodze coś jej się stanie, dlatego czekał do przyjazdu karetki, co nastąpiło po kilku minutach od wezwania.

Cisi bohaterowie

Mimo że cała sytuacja wydarzyła się we wtorek, dzieciaki swoim bohaterskim czynem nawet nie pochwaliły się w szkole. Kiedy my zadzwoniliśmy w tej sprawie do Zespołu Szkół numer 27 w Kielcach, w którego skład wchodzi Szkoła Podstawowa numer 13, pani dyrektor Renata Wojtuś była wzruszona i zdumiona postawą uczniów.

- Wszyscy jesteśmy bardzo dumni z Natalki i Grzesia. Wykazali się niezwykłą odwagą - mówiła pani dyrektor, kiedy odwiedziliśmy w szkole bohaterską parę. Wyjaśniała, że uczniowie kilkukrotnie uczestniczyli w zajęciach z pierwszej pomocy z udziałem fantomów i być może dlatego nie bali się wykorzystać zdobytych umiejętności w tak dramatycznej sytuacji.

W całej zakończonej happy endem „przygodzie” jest jednak jeden fakt, który chyba wszystkich szokuje. Jak to możliwe, że starszej kobiecie pomogły dzieci, a zupełnie nie zareagowali dorośli? Grześ i Natalka mają jedno wytłumaczenie - Niestety mamy do czynienia ze społeczną znieczulicą - mówią zgodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie