Ludzie w Busku czekają na dodatek węglowy, a kasy nie ma. Dostali tylko niektórzy

Zgodnie z ustawą dodatek węglowy miał przysługiwać miał gospodarstwu domowemu, w przypadku którego głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 procent węgla kamiennego. Wysokość dodatku to 3 000 złotych. Pieniądze miały pochodzić od rządu, do mieszkańców miały trafić za pośrednictwem gmin.

Składanie wniosków rozpoczęło się w sierpniu. Zgodnie z przepisami gminy miały maksymalnie 60 dni na wypłatę dodatku od momentu złożenia wniosku.

We wrześniu w Busku-Zdroju odbyła się specjalna sesja uchwalająca zmiany w budżecie, niezbędne do wypłaty dodatków. Dostał je jednak tylko mały procent wnioskodawców.

- W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, podają, iż wypłaty dotyczą tylko 500 pierwszych wniosków z dni 17, 18, 19 sierpnia, a na pozostałe nie dostali pieniędzy. Czyli już jest opóźnienie w stosunku do zapisów ustawy - alarmuje pan Grzegorz, mieszkaniec gminy Busko.

- Z chęcią wypłaciłbym wszystkim dodatki, problem w tym, że przysłano nam jedynie 1,5 miliona złotych. Żeby dać je każdemu, kto złożył wniosek, potrzebujemy 18 milionów złotych. W związku z tym nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy ludzie dostaną pieniądze. Ubolewam nad tą sytuacją, jednak nie gmina nie ma na to wpływu. Jak tylko otrzymamy kolejne transze, wypłaty ruszą, nawet dla osób, które będą dalej w kolejce. Spróbujemy to jakoś zoptymalizować - mówi Waldemar Sikora, burmistrz Buska-Zdroju.