Łukasz Góra jest absolwentem Technicznych Zakładów Naukowych w Skarżysku - Kamiennej, klasa mechanika pojazdów, obsługa i naprawa. W zawodzie pracuje 10 lat. Pierwsze kroki stawiał przez 2 lata w firmie Auto - Max w Starachowicach, potem prowadził własną działalność. Niespełna 2 lata temu wrócił na rynek starachowicki i przy ulicy Kieleckiej, pod jednym dachem z warsztatem kolegi, otworzył Auto Klinikę.
Z czego „leczy” Klinika?
Co można u niego wyleczyć w aucie? - Zajmuję się naprawami mechanicznymi pojazdów do 3,5 tony - mówi Łukasz Góra. - Jeżeli są jakieś drobne usterki elektryczne, to też zrobię. Marka auta nie ma znaczenia, chociaż przyznam, że szczególnie lubię naprawiać samochody BMW. Lubię ogólnie skomplikowane „operacje”, bo trzeba się uczyć nowych rzeczy, rozwijać w zawodzie. Passaty CDI już chyba nie tylko mnie się znudziły. Zdarzają się także busy, ale na większe wozy nie pozwalają mi warunki. Najczęściej trafiają się naprawy silników, sprzęgła, wymiana klocków hamulcowych, oleju. Te „drobne” rzeczy właściwie robię od ręki. Kolejki do mnie nie są długie. Wystarczy umówić się na naprawę 3, 4 dni wcześniej. Maksymalnie tydzień.
Stawiam na rozwój
- Wspominałem, że lubię „grzebać” w ciekawych, nowoczesnych autach, bo trzeba poznawać nowości - mówi Łukasz Góra. - Niestety, nie mam już możliwości aby iść na jakieś dodatkowe kursy. Aby zdobyć potrzebną wiedzę najczęściej korzystam z zasobów internetu. Chętnie słucham też opinii bardziej doświadczonych kolegów, z którymi wymieniamy się spostrzeżeniami. Jak dotąd, nie miałem żadnych specjalnych przypadków, szczególnie skomplikowanych napraw. Od czasu do czasu swoje auta powierzają mi kobiety, które szczerze przyznają, że nie znają się na mechanice, ale mniej więcej potrafią określić usterkę. Z przypadków bardziej „zakręconych” pamiętam jeden. Pewna pani narzekała, że auto nagle odmówiło posłuszeństwa i nie chce „zapalić”. Bardzo szybko ustaliłem przyczynę awarii, a był nią po prostu brak benzyny w baku.
Ludzie znają ten warsztat
- Gdy otworzyłem Auto Klinikę na początku bardzo pomógł mi fakt, że w tym miejscu istniał już warsztat. Moim zadaniem było przekonanie nowych klientów do mnie, do moich umiejętności. Mechanika, to moja pasja. Lubię też rozmawiać z ludźmi przed naprawą ich auta. Tu nie ma nic na siłę. Człowiek zadowolony z moich usług przyjedzie tu kolejny raz, poleci mnie znajomym. Dużym atutem moim i kolegi jest błyskawiczny dostęp do części zamiennych. Na tej samej posesji jest sklep Pro Car. Od zamówienia do realizacji mija czasem minuta.
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – młodzi kierowcy wciąż najbardziej niebezpieczni
Źródło: vivi24
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?