-Na konferencji przed spotkaniem mówiłem, że ważne są trzy punkty, bo chcemy w końcu sprawić radość naszym kibicom i to się udało. I można powiedzieć, że wygraliśmy w dobrym stylu.
-Nie wiem, jak z tą bramką. Jedni mówią, że samobójcza, drudzy, że piłka leciała w światło bramki i została zapisana na moje konto. Mam nadzieję, że będzie ta druga wersja. Fajnie by było, ale najważniejsze są trzy punkty dla zespołu – kontynuował Łukasz Sierpina.
-Boisko było bardzo grząskie, ciężko się grało. Ale nie ma co już mówić o murawie. Wygraliśmy, awansujemy w tabeli. To nam było potrzebne. Jeszcze dwa dni będziemy się cieszyć tym zwycięstwem, a od wtorku zabieramy się do przygotowań do spotkania z Górnikiem Łęczna. Przed nami spotkania z sąsiadami w tabeli, a więc bardzo ważne. Tym bardziej musimy się zmobilizować i walczyć o wszystko - mówił.
-Wiadomo, że prowadziliśmy, mieliśmy dobry wynik i trzeba było złapać trochę cennych sekund. Starałem się wywalczyć jakiś stały fragment gry – rzut rożny, czy wyrzut z autu, żeby wytrącić z rytmu przeciwnika, który mimo że przegrywał i grał w dziesiątkę, ale nas atakował. Oczywiście, oglądałem mecze z udziałem Włodzimierza Smolarka, ale nie myślałem o tym, będąc w narożniku boiska. Można powiedzieć, że wychodzi już boiskowa mądrość i to ogranie, które zdobywam w kolejnych spotkaniach – dodał Łukasz Sierpina. /Dor/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?