Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lwy" przegrały u siebie. Final Four się oddala

PK
Fot. informacjesportowe.pl
Piłkarze ręczni Rhein-Neckar Loewen przegrali pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów z francuskim Montpellier Agglomeration HB i oddalili się od awansu do turnieju Final Four. Na własnym terenie, w SAP-Arenie w Mannheim "Lwy" uległy mistrzom Francji 27:29 (12:9).

W zespole gospodarzy zagrało trzech Polaków. Bramkarz Sławomir Szmal rozpoczął mecz słabo, przepuszczał łatwe piłki, ale rozkręcał się z minuty na minutę i w dużej mierze dzięki jego świetnym interwencjom Rhein-Neckar Loewen w pierwszej połowie zbudowały trzybramkową przewagę. W pierwszej części gry "Kasa" zanotował bardzo wysoką, 53-procentową skuteczność (odbił 10 z 19 rzutów rywali). W drugiej części było już gorzej. Szmal jakby "ostygł" w szatni i przepuścił pierwsze 9 rzutów przeciwników. Na 10 minut został zmieniony, a w końcówce odbił jeszcze dwa rzuty. W sumie jego skuteczność to 12 obron na 34 rzuty (35 procent).

Równie słabo rozpoczął mecz Grzegorz Tkaczyk, którego pierwsze cztery rzuty były nieskuteczne. "Młody", który podobnie jak Szmal od nowego sezonu będzie graczem Vive Targi Kielce, swoje pierwsze trafienie zanotował w 20 minucie, po własnym przechwycie i kontrze. Dużo lepiej grał w drugiej części spotkania, kiedy wykorzystał 5 z 6 prób. Jego dorobek w meczu to w sumie 6 bramek z 11 prób, 2 przechwyty, 1 strata, 2 asysty i 1 kara.

W 21 minucie, zmieniając Tkaczyka, na boisku pojawił się były zawodnik Vive Kielce Karol Bielecki. "Kola" grał do końca pierwszej połowy, a potem pojawił się na boisku w 55 minucie, zastępując na lewym rozegraniu ukaranego dwuminutówką Tkaczyka i został na boisku do końcowej syreny. Jego dorobek jest jednak mało imponujący - 1 gol na 4 próby oraz 2 straty.

Mecz miał ciekawy przebieg. Początkowo prowadzili Francuzi, grający bez kilku podstawowych zawodników, których wyeliminowały kontuzje (Aymen Hammed, David Juricek, Issam Tej, Remy Salou). Ale od stanu 6:8 przez 11 minut nie zdobyli gola i "Lwy" wygrywały 12:8. Po przerwie gospodarze powięk-szyli prowadzenie do czterech bramek (15:11, 16:12), lecz zaczęli popełniać proste błędy w ataku i nie wykorzystali kilku czystych pozycji. Szczególnie słabo prezentował się doświadczony Islandczyk, Olafur Stefansson. Mistrzowie Francji natychmiast wykorzystali to, skutecznie kontratakując. W 43 minucie po golu z kontry Michaela Guigou "Lwy" przegrywały 19:20. W 56 minucie po trafieniu Williama Accambray'a było już 24:28. W końcówce gospodarze zdołali nieco zmniejszyć straty.

Rewanżowy mecz odbędzie się 30 kwietnia w Montpellier. Rhein-Neckar Loewen jeszcze mają szansę na odrobienie strat, ale muszą zagrać zdecydowanie lepiej w ataku, niż w dzisiejszym pojedynku.

Bliżej Final Four są dwa inne zespoły, w których występują Polacy. Hiszpańskie Ciudad Real wygrało na wyjeździe z niemieckim SG Flensburg Handewitt aż 38:24 (2 gole Mariusza Jurkiewicza), a niemiecki HSV Hamburg identycznym rezultatem pokonał u siebie rosyjskie Czechowskie Niedźwiedzie. W zespole z Hamburga świetny mecz rozegrał Krzysztof Lijewski, który z 7 trafieniami był najlepszym strzelcem meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie