Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Akamit Bodzentyn bezbramkowo zremisowała z Granatem Skarżysko-Kamienna

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Fragment spotkania derbowego pomiędzy zespołami z Bodzentyna, a Skarżyska-Kamiennej. O piłkę walczą Dariusz Kozubek z Łysicy (z prawej) i Paweł Markowski z Granatu.
Fragment spotkania derbowego pomiędzy zespołami z Bodzentyna, a Skarżyska-Kamiennej. O piłkę walczą Dariusz Kozubek z Łysicy (z prawej) i Paweł Markowski z Granatu. Fot. Rafał Roman
Kibice w Bodzentynie nie obejrzeli w niedzielnym spotkaniu goli. Na emocje, których dostarczyli piłkarze obu zespołów nie mogli jednak narzekać, ponieważ stworzyli oni kilka ciekawych akcji.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:

- Zdominowaliśmy środek pola. Był to klucz do tego, żeby spróbować ten mecz wygrać. Mieliśmy kilka sytuacji na zdobycie bramki, niestety nie udało nam się ich wykorzystać. W kilku z nich bardzo dobrze bronił bramkarz gospodarzy. Po spotkaniu pozostał mały niedosyt, ponieważ byliśmy bliżsi zwycięstwa.

Łysica Akamit Bodzentyn - Granat Skarżysko-Kamienna 0:0

Łysica: Dymanowski 8 - Płusa 6, Pawłowski 6, Szymoniak 7, Kozubek 6 - D. Gardynik 6, Trela 6, Drej 6, Grzegorski 5 (72 Grudniewski 1) - Kalista 6, Anduła 5 (70 P. Gardynik 1).

Granat: Majcherczyk 6 - Duda 6 (67 Chrzanowski 2), Styczyński 7, Basąg 7, Łatkowski 7 - Mianowany 7 - Kołodziejczyk 7 - Paweł Markowicz 7, Mikołajek 7, Ryński 8 (73 Malinowski 1) - Dziubek 6 (60 Fryc 3).

Kartki: żółte: Chrzanowski, Mikołajek, Styczyński (Granat). Sędziował: Kamil Adamski z Ostrowca Świętokrzyskiego. Widzów: 300.

Już w 1 minucie goście mogli objąć prowadzenie. Klaudiusz Łatkowski dośrodkowywał piłkę w pole karne, tam przejął ją Mateusz Dziubek, po którego strzale z 10 metrów piłka minimalnie minęła bramkę gospodarzy. W 18 minucie uderzał Mateusz Mianowany, bramkarz Łysicy zdołał odbić piłkę, która trafiła w poprzeczkę. Futbolówkę przejął Dziubek, który strzelił obok słupka bramki zespołu z Bodzentyna.

SZANSE ŁYSICY

Pod koniec pierwszej części spotkania dwie podbramkowe okazje mieli gospodarze. W 41 minucie bramkę mógł zdobyć Damian Gardynik, ale po jego uderzeniu piłka minęła bramkę Granatu. W 44 minucie Mirosław Kalista wbiegł w pole karne, gdzie w oddaniu strzału przeszkadzał mu Marek Basąg. Graczy Łysicy ostatecznie spudłował.

Stanisław Kucała, prezes Łysicy:

Stanisław Kucała, prezes Łysicy:

- Cieszy nas remis, szczególnie po ostatnich meczach, po których nie zdobywaliśmy punktów. Ten wynik jest sprawiedliwy. W końcu druga połowa meczu wyglądała równie dobrze jak pierwsza. W poprzednich spotkaniach mieliśmy z tym problem.

PO PRZERWIE GRANAT

W 55 minucie Damian Gardynik mógł pokonać Konrada Majcherczyka, ale po raz drugi w tym meczu jego uderzeni okazało się niecelne. W 70 minucie na bramkę gości uderzał Dariusz Kozubek, ale po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką. W końcówce meczu dwie bardzo dobre sytuacje na zdobycie bramki dla Granatu miał Mateusz Fryc. W 80 minucie próbował pokonać on bramkarza gospodarzy Tomasza Dymanowskiego strzałem głową. W ostatniej chwili golkiper z Bodzentyna udanie interweniował. W 84 minucie Fryc miał kolejną okazję. Znalazł się on w sytuacji sam na sam z Dymanowskim. Ponownie bramkarz Łysicy wyszedł z pojedynku zwycięsko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie